MSW poinformowało, że funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, który miał przygotowywać akt terrorystyczny.
35-latka zatrzymano w miejscowości Peczi, ponad 70 kilometrów od Mińska. Miał przygotowywać zamach bombowy w miejscowej jednostce wojskowej oraz w samej stolicy, przy jednym z placów zabaw. Według komunikatu MSW, zatrzymany był wielokrotnie karany, regularnie chodził na antyreżimowe marsze, a rozkaz podłożenia ładunków wybuchowych otrzymał od inicjatywy BYPOL. Zrzesza ona byłych funkcjonariuszy organów ścigania, którzy nie chcą służyć Alaksandrowi Łukaszence.
– To właśnie ta inicjatywa, ściśle powiązana z tzw. Radą Koordynacyjną Swiatłany Cichanouskiej, aktywnie apelowała o udział w masowych imprezach 25 marca i ostrzegała przed prowokacjami ze strony władz. Tak naprawdę, przygotowanie aktów terrorystycznych odbywało się pod egidą BYPOL – oświadczyło MSW.
Na filmie udostępnionym przez milicję, zatrzymany mówi, że przygotował gaśnicę wypełnioną prochem i chciał ją wysadzić koło jednostki wojskowej.
– W celu akcji protestu. Żeby wyrazić swoje stanowisko obywatelskie – dodaje.
Dziś Alaksandr Łukaszenka opowiedział wyjeżdżającemu z Mińska ambasadorowi Rosji Dmitrijowi Mieziencewowi o działalności “bohaterów milicjantów”, którzy znaleźli niedoszłego zamachowca.
– Terror! Proszę sobie wyobrazić ludzie by szli, ilu by zginęło, ilu by było rannych – mówił.
Dmitrij Miezienciew ma obecnie być sekretarzem Państwa Związkowego Białorusi i Rosji.
24 marca BYPOL rzeczywiście informował o przygotowywanych zamachach w budynkach należących do MSW. Teraz inicjatywa skomentowała sensacje rządzących krótko.
– To bzdury. My zerwaliśmy plany władz, które chciały przeprowadzić akt terrorystyczny. W odpowiedzi nas oskarżyli o jego przygotowanie – oświadczyli.
pp/belsat.eu wg Tut.by
