W kolonii karnej w Pokrowie w centralnej Rosji, gdzie osadzony został Aleksiej Nawalny panują surowe reguły, opozycjonista będzie pod ścisłą kontrolą i można oczekiwać, że znajdzie się w izolacji – oceniają eksperci i byli więźniowie tego zakładu karnego. Dodatkowym problemem jest zły stan zdrowia opozycjonisty.
Aleksiej Nawalny opisał problemy z kręgosłupem, które odczuwa w kolonii karnej. Zdradził też, że były szef koncernu Jukos Michaił Chodorkowski kiedyś ostrzegł go, że w więzieniu nie można chorować, bo poważna choroba zakończy się śmiercią.
– Chodorkowski, który odsiedział w więzieniu 10 lat powiedział mi: tam najważniejsze jest, by nie zachorować. Nikt nie będzie cię leczyć. Jeśli poważnie zachorujesz, to umrzesz – głosi komentarz opublikowany na Instagramie Nawalnego.
Po tym wstępie Nawalny napisał, że ma silne bóle kręgosłupa, o czym do tej pory nie mówił, bo “jest to nieprzyjemne, ale nie śmiertelne – da się wyleczyć”. Jednak – dodał – teraz nie jest leczony, choć codziennie zgłasza władzom więziennym, że odczuwa silny ból. Te zaś “przyjmują skargi, ale niczego nie robią”.
Jak relacjonuje Nawalny, teraz już z wielkim bólem i trudem wstaje z łóżka i rozpoczęły się u niego problemy z prawą nogą, w której traci czucie. Oparcie się na niej grozi upadkiem.
O problemach ze zdrowiem, które zaczęły się u opozycjonisty w areszcie i kolonii karnej poinformowali najpierw jego współpracownicy. Adwokaci, którzy widzieli się z nim w czwartek, ostrzegli, że jego stan jest “nadzwyczaj niekorzystny”.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Kreml nie śledzi doniesień o zdrowiu opozycjonisty i że sprawa ta leży w kompetencji służb więziennych.
Kolonia karna o ogólnym rygorze w Pokrowie, oficjalnie nosząca nazwę “IK-2 Pokrow”, leży w obwodzie włodzimierskim. Dochodziło tam wcześniej do ciężkich pobić, ale odkąd naczelnikiem kolonii został Aleksandr Muchanow o takich incydentach nie słychać. Administracja robi jednak wszystko, by więzień odczuwał całkowitą zależność od funkcjonariuszy.
Jak wyjaśnia portal BBC News, rosyjskie kolonie karne nieformalnie są klasyfikowane jako “czarne” i “czerwone”. W pierwszych wpływ na sytuację więźniów ma hierarchia kryminalna i możliwe są pewne swobody, np. nielegalne posiadanie telefonów. W koloniach “czerwonych”, jaką stopniowo staje się IK-2 Pokrow, administracja ma pełnię władzy. Dużą rolę odgrywają tam teraz osadzeni współpracujący z administracją.
W niedawnej relacji z kolonii Nawalny przekazał, że systematycznie, nawet w nocy, nagrywa go kamerą funkcjonariusz więzienny meldując, że więzień znajduje się “na miejscu”. To dlatego, że uznany został za więźnia “skłonnego do ucieczki”.
IK-2 Pokrow to “historyczna kolonia karna”. Leży w obwodzie włodzimierskim, na starym szlaku katorgi i zesłań. Historycznym zakładem karnym jest także więzienie we Włodzimierzu, tzw. “włodzimierski central” (ros. “centrał” – skrót od “centralne więzienie”). Niegdyś traktem na Włodzimierz wysyłano więźniów z Moskwy i w drodze na Syberię ich pierwszym przystankiem był Włodzimierz.
pp/belsat.eu wg PAP