Po prawie dwóch miesiącach “przerwy”, litewska Służba Ochrony Granicy Państwowej obserwuje ponowny wzrost prób nielegalnej migracji z terytorium Białorusi.
W sobotę litewscy funkcjonariusze zwrócili 183 cudzoziemców, którzy usiłowali nielegalnie wejść z terytorium Białorusi. Ostatni raz tak wysoka liczba nielegalnych migrantów była na Litwie notowana 2 sierpnia. Potem presja migracyjna na Litwę zmalała i we wrześniu została przez reżim Alaksandra Łukaszenki w pełni wymierzona w Polskę.
W sobotę granicę usiłowało przejść 183 nielegalnych migrantów, w piątek 76, w czwartek 57, w środę 79, we wtorek 55, w ubiegły poniedziałek 149, a w poprzednią niedzielę 49 – poinformował litewski portal Delfi, powołując się na dane Służby Ochrony Granicy Państwowej.
Od 1 do 23 października litewscy pogranicznicy nie wpuścili do kraju 1558 nielegalnych migrantów, podczas gdy we wrześniu było to 981 osób. Wrzesień był też miesiącem, gdy litewskie służby zaczęły używać taktyki push-back, czyli wypychania migrantów ponownie na Białoruś.
Trwający na granicach Polski, Litwy i Łotwy kryzys migracyjny został sztucznie wywołany przez reżim Alaksandra Łukaszenki, który zwabił do Mińska tysiątki osób z Azji i Afryki, oferując im przerzucenie do Unii Europejskiej. W operacji “Śluza” biorą udział białoruskie służby specjalne, państwowe biura podróży i linie lotnicze. To reakcja reżimu na nałożenie na niego kolejnego pakietu unijnych sankcji.
W odpowiedzi Polska, Litwa i Łotwa wprowadziły stan wyjątkowy, wysłały na granice dodatkowe siły policyjne i wojskowe, rozpoczęły budowę ogrodzeń granicznych. Państwa UE uznały wywieranie przez reżim w Mińsku presji migracyjnej za agresję hybrydową. Obecnie szykowany jest kolejny pakiet unijnych sankcji przeciwko władzom Białorusi.
mhm, pj/belsat.eu
