Ukraina wspiera Mołdawię w obliczu kolejnych gróźb ze strony władz Rosji – oświadczył dziś szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba. Moskwa groziła obu krajom negatywnymi konsekwencjami w związku z uzyskaniem przez nie statusu kandydatów do UE.
– Stoimy wspólnie z ludźmi i rządem przyjaznej Mołdawii w obliczu ponownych gróźb z Moskwy. Wszystkim, co pozostało Rosji, jest wypluwanie gróźb wobec innych krajów po dziesięcioleciach nieudanej polityki opartej na agresji, przymusie i braku szacunku. To tylko pokazuje słabość Rosji – napisał Dmytro Kułeba na Twitterze.
W czwartek wieczorem Rada Europejska – zgromadzenie szefów rządów państw Unii Europejskiej – nadała Mołdawii i Ukrainie status kandydatów do UE, a Gruzję oficjalnie uznała za państwo o europejskiej perspektywie.
W odpowiedzi minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, że UE i NATO tworzą koalicję do wojny przeciwko Rosji. Jako argument przytoczył politykę Adolfa Hitlera.
Tydzień temu Władimir Putin powiedział, że „Rosja nie ma nic przeciwko przystąpieniu Ukrainy do UE”, ponieważ „UE nie jest organizacją wojskową, ale blokiem politycznym, w przeciwieństwie do NATO”. Dzień później były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wystąpił w roli eksperta, przewidując, że „przyjęcie Ukrainy do UE jest realnie możliwe dopiero w połowie tego stulecia, a do tego czasu sama UE może przestać istnieć”.
pj/belsat.eu
