Kanclerz Niemiec Angela Merkel poinformowała w nocy w Brukseli po kilkugodzinnej dyskusji z innymi unijnymi przywódcami, że w najbliższym czasie nie dojdzie do szczytu UE-Rosja na poziomie szefów państw i rządów. Była to wspólna propozycja Paryża i Berlina.
W komunikacie MSZ w Kijowie czytamy, że strona ukraińska podkreśliła, że taka inicjatywa jest wbrew sankcyjnej polityce UE, uchwalonej w odpowiedzi na agresję Rosji przeciwko Ukrainie, podkopuje europejską solidarność na tle eskalacji przez Rosję sytuacji na tymczasowo okupowanych terytoriach i na granicach Ukrainy oraz nie zachęca Moskwy do realizacji porozumień mińskich w sprawie Zagłębia Donieckiego.
Ambasadorowie zaznaczyli z kolei, że był to tylko pomysł do omówienia w kontekście rozpatrywania strategii UE wobec Rosji na posiedzeniu Rady Europejskiej 24 czerwca. Propozycji nie poparto – dodano. Dyplomaci potwierdzili, że Niemcy i Francja są niezmiennie przyjaciółmi Ukrainy, kontynuują wysiłki w celu przywrócenia integralności terytorialnej i suwerenności naszego państwa – napisało MSZ. Strony uzgodniły, że podobne kwestie będą omawiane z Ukrainą przed ich publicznym ogłoszeniem – podkreślono.
Wcześniej minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba zapowiedział, że MSZ omówi z ambasadorami Francji i Niemiec sytuację wokół tej inicjatywy.
– Chcemy lepiej rozumieć, jakimi zamiarami kierują się Berlin i Paryż i jak to się odnosi do sankcyjnej polityki przeciwko Rosji i ich roli pośredników w formacie normandzkim – zaznaczył minister.
Kułeba też wyraził wdzięczność Radzie Europejskiej “za wezwanie Federacji Rosyjskiej do wzięcia na siebie całkowitej odpowiedzialności za pełne wykonanie mińskich porozumień jako kluczowego warunku jakiejkolwiek znacznej zmiany polityki UE wobec Rosji”.
– To realistyczne podejście zamiast niezasłużonych podarunków – podsumował.
pp/belsat.eu wg PAP