Zidentyfikowaliśmy 279 ulic i placów w Kijowie, których nazwy są związane ze Związkiem Sowieckim, Rosją i Białorusią; przemianujemy je – zapowiedział sekretarz stołecznej rady miasta Wołodymyr Bondarenko. W planach jest też demontaż 60 obiektów (pomników, tablic pamiątkowych etc.) o podobnym charakterze.
– Oczekujemy w tej kwestii propozycji od mieszkańców Kijowa, pomysły można zgłaszać do 1 maja. (…) Niektóre nazwy, takie jak „ulica Moskiewska” lub „Plac Amurski” powinny zostać zmienione. Nad innymi, takimi jak np. „ulica Białoruska”, jeszcze się zastanowimy, ponieważ na Ukrainie mieszka wielu Białorusinów – w tym ludzie, którzy uciekli przed reżimem Łukaszenki i ochotnicy walczący po naszej stronie przeciwko rosyjskim wojskom – przekazał Bondarenko, cytowany przez gazetę internetową Ukraińska Prawda.
Przedstawiciel miejskich władz poinformował, że nie jest planowana wymiana tabliczek na ulicach Kijowa, ponieważ “nie czas na takie działania”.
– Mamy teraz wyjątkową możliwość, żeby raz na zawsze rozwiązać sprawę tych ulic i obiektów. Nikt nie będzie zabierał książek rosyjskich klasyków z bibliotek ani nie zabraniał słuchania koncertów Rachmaninowa. Kwestię ulic i pomników trzeba jednak doprowadzić do końca – zadeklarował Bondarenko.
Jednym z pierwszych zdekomunizowanych pomników mają być elementy Łuku Przyjaźni Narodów w centrum ukraińskiej stolicy, postawionego, jak głosi inskrypcja: „Na pamiątkę zjednoczenia Ukrainy z Rosją”. Na pierwszy ogień mają pójść brązowe statuy robotników mające upamiętniające 60-lecie Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Ludowej.
– W tym tygodniu demontujemy brązową rzeźbę dwóch robotników, zainstalowaną w 1982 roku „dla upamiętnienia zjednoczenia Ukrainy z Rosją”. <…> Osiem metrów metalu tzw. przyjaźni obu narodów zostanie usuniętych z centrum Kijowa – napisał na Telegramie mer Kijowa Witalij Kliczko.
W kolejce jest też rzeźba z czerwonego granitu pokazująca Kozaków w czasie rady perejasławskiej w 1654 r., w której czasie zaporoska kozaczyzna oddała się pod opiekę Rosji. Pomnik mam być zakryty, a potem zdemontowany. Mer Kijowa zapowiedział, że pozostały obłożony tytanowymi płytami łuk zostanie pomalowany w kolory ukraińskiej flagi.
W połowie marca mer Kijowa wspomniał o planach zmiany nazwy stacji kijowskiego metra „Mińska” na „Warszawska”. Powodem jest zaangażowanie Białorusi w wojnę przeciwko Ukrainie. Witalij Kliczko wyjaśniał, że nazwy stacji kolei podziemnej powinny przypominać kijowianom tych, którzy są prawdziwymi przyjaciółmi Ukraińców, a nie tych, którzy przysyłają do ich kraju śmierć.
Jb/ www.belsat.eu/pl wg PAP, rbc.ru