Z przecieku ujawnionego przez BYPOL wynika, że białoruskie służby specjalne mają dziś dokonać zamachu terrorystycznego, by sprowokować brutalną rozprawę z opozycją. Analityczne centrum ISANS potwierdziło informację drużyny blogera NEXTA o tym, że milicja szykuje się do obrony własnych budynków.
– Według naszych źródeł, w okolicy budynków siłowych struktur zauważono samochody saperów, a we wszystkich komisariatach przyjęta dodatkowe środki bezpieczeństwa. W związku z wczorajszym oświadczeniem komendy stołecznej tworzy się ciekawy obrazek. “Koledzy” z konkurencyjnej służby rzeczywiście coś planuję i najwyraźniej nie poinformowali o tym MSW. W związku z tym MSW broni swoich budynków przed KGB – poinformowało wczoraj centrum analityczne ISANS.
Źródła NEXTA w milicji potwierdzają te doniesienia i dodają, że w ubiegłym roku Wydział Antyterrorystyczny KGB przeprowadził serię ćwiczebnych zamachów na szereg budynków administracyjnych w Mińsku. Bomby domowej roboty zostały między innymi wniesione do kilku budynków milicji.
Do komendy stołecznej pudełko z bombą miało zostać wniesione bocznym wejściem, przez biuro adresowe, w którym pracują wyłącznie urzędniczki. Jedna z nich przytrzymała nawet “terroryście” drzwi, a ten spokojnie zaniósł ładunek na piętro Wydziału Prewencji.
Z kolei na komendę milicji dzielnicy Centralny Rajon bombę miał wnieść interesant, który zostawił ją pod dyżurką. Na komendę dzielnicy Kastrycznicki Rajon ładunek miał przemycić sam szef miejscowego KGB podpułkownik Raman Tumasz.
Według źródeł NEXTA, od tego czasu MSW nie zrobiło nic dla lepszej ochrony swoich budynków przed zamachem bombowym i tym należy tłumaczyć nagłe pojawienie się saperów na komisariatach.
Białoruska opozycja obchodzi dziś Dzień Wolności – 103 rocznicę proklamowania niepodległości przez Białoruską Republikę Ludową. Święto ma też rozpocząć “drugą rundę” protestów przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki.
Organizacja byłych funkcjonariuszy BYPOL ostrzegła wczoraj, że według jej źródeł KGB szykuje w Mińsku zamach terrorystyczny. Miałby on sprowokować zamieszki i umożliwić ich brutalną pacyfikację z użyciem broni, a także wprowadzenie stanu wojennego. Organizacja przestrzega mieszkańców Mińska, by nie zbliżali się do budynków administracji i nie używali komunikacji publicznej.
W 2011 roku w wyniku zamachu bombowego w mińskim metrze zginęło 15 osób. Oficjalnych sprawców szybko skazano na śmierć i rozstrzelano. O organizację ataku terrorystycznego opozycja podejrzewa służby specjalne.
pj/belsat.eu
