Gruzińskie ministerstwo zdrowia poinformowało o liczbie ofiar wczorajszego szturmu parlamentu po stronie demonstrantów i policji.
Wiceminister zdrowia Gruzji Zaza Bochua podał, że we wczorajszych starciach zostało rannych 240 osób, z czego 80 policjantów. Obecnie w szpitalach przebywają 102 osoby. Gieorgij Kardachija, dyrektor „New Hospital” w Tbilisi poinformował, że przynajmniej dwóm osobom lekarze usunęli uszkodzone gałki oczne.
W związku z napiętą sytuacją w kraju prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili zapowiedziała skrócenie wizyty na Białorusi – podała agencja Reutera, powołując się na rzeczniczkę szefowej państwa. Według źródeł agencji TASS prezydent jeszcze w dziś ma wylecieć w podróż powrotną.
W czwartek wieczorem w reakcji na protesty prezydent Zurabiszwili nazwała Rosję “wrogiem i okupantem” sugerując, że za brutalnymi zamieszkami stoi rosyjska “piąta kolumna”.
– Tylko Rosja skorzysta na podziałach w kraju i społeczeństwie (Gruzji) oraz na wewnętrznej konfrontacji; to obecnie jej (Moskwy) najsilniejsza broń – napisała polityk na Facebooku.
Jej zdaniem głosy wywołujące w kraju napięcia umyślnie bądź nieumyślnie promują politykę rosyjską.
Wczoraj wieczorem blisko 10 tys. protestujących zgromadziło się przed budynkiem parlamentu Gruzji w Tbilisi. Demonstranci usiłowali wtargnąć do budynku. Oburzeni obecnością w parlamencie rosyjskiego deputowanego Siergieja Gawriłowa, domagali się dymisji m.in. przewodniczącego parlamentu Irakliego Kobachidze.
jb/belsat.eu wg PAP, inf. własna
