Bild o trasie migracyjnej przez Białoruś do UE


Artykuł w Bildzie, zdj.: bild.de
Artykuł w Bildzie, zdj.: bild.de

Trasa przez Białoruś do krajów UE jest wykorzystywana przez tysiące migrantów; za przewóz przez Polskę do RFN trzeba zapłacić 1500 dolarów – pisze niemiecki Bild, dodając, że w ostatnich tygodniach rozwinął się biznes przemytniczy.

W dzienniku czytamy, że migranci mogą obecnie z łatwością latać z wielu krajów Bliskiego Wschodu na Białoruś, by ostatecznie zostać przemyconymi do UE.

– Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka może szantażować Europę za pomocą ludzi – napisał Bild.

Gazeta podkreśla, że proceder trwa od czerwca.

Wiadomości
Żaryn: Białoruskie służby pomagają w transporcie migrantów na granicę. Są dowody
2021.09.23 19:05

Sekretarz stanu w ministerstwie spraw wewnętrznych Stepan Mayer zaznacza, że państwa UE muszą okazać solidarność z Polską i Litwą.

– Jasno i konsekwentnie położyć kres białoruskiemu dyktatorowi w jego oczywistej próbie destabilizacji i podziału UE poprzez dodatkowy napływ uchodźców. Łukaszenkowskiemu “biuru podróży” należy przeciwstawić solidny europejski reżim granic zewnętrznych z Białorusią – dodaje.

Gazeta opisuje działanie systemu: przemytnicy i biura podróży organizują zaproszenia dla turystów z Iraku, Syrii, Libanu, Turcji, Iranu i Jordanii: wiza, bilet lotniczy i rezerwacja hotelu na miesiąc na Białorusi, następnie migranci udają się do krajów UE, często takich jak Niemcy.

– To kosztuje od 1700 do 3000 dolarów – mówi Bildowi Syryjczyk, który pragnie zachować anonimowość.

Do tego za przekroczenie granicy z Polską trzeba zapłacić 1500 dolarów. Dalej znajduje się 12-kilometrowy szlak pieszy. Potem ludzie wsiadają do samochodów, które zabierają ich do Niemiec.

Inny migrant twierdzi:

– Moi przyjaciele są teraz w lesie w Polsce (…) Przemytnicy żądają 3000 dolarów za przewiezienie ich do granicy niemieckiej – mówi.

Wiadomości
KGB Białorusi: „killer” dostarczał broń grupom “ekstremistów” stworzonym przez “zagraniczne służby”
2021.09.24 09:04

Irakijczyk Ali mówi Bildowi, że jest w Niemczech od 12 dni.

– Zapłaciłem za to w sumie 5000 dolarów. Droga była bardzo trudna. A będzie jeszcze trudniej. Po drodze słyszeliśmy o ludziach z mojej ojczyzny, którzy zginęli, próbując dostać się do Europy. To nas zaniepokoiło. Odradzam ludziom tę drogę, bo jest niebezpieczna, robi się zimno i wojsko kontroluje granicę – dodaje.

Kolejna osoba z Syrii opowiada, że przyjechała do Niemiec 2 dni temu.

– Zapłaciłem ponad 4000 dolarów. Jechałem z Mińska z pięcioma Afgańczykami i wszyscy jesteśmy teraz w Niemczech. (…) Wielu innych czeka w Mińsku, próbując każdego dnia dostać się do Europy (UE) – zauważa.

Wiadomości
Andrzej Duda w ONZ: reżim na Białorusi prowadzi atak hybrydowy na granice Polski, Łotwy i Litwy
2021.09.22 08:20

Niedawno dziennik Welt informował, że niemiecka policja zatrzymała trzech mieszkających w RFN Irakijczyków, którzy mieli pomagać rodakom w nielegalnym wjeździe do Niemiec.

Brak miejsc w ośrodku przejściowym dla imigrantów

Tymczasem niemiecka prasa donosi też, że w ośrodku przejściowym dla imigrantów w Eisenhuettenstadt koło Frankfurtu nad Odrą zaczyna brakować miejsc. Rośnie liczba osób wjeżdżających do Niemiec z Białorusi przez Polskę i Litwę. W ostatnich tygodniach do ośrodka trafiło 900 osób – poinformował rzecznik MSW Brandenburgii Martin Burmeister.

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy, oprócz osób ubiegających się o azyl, pojawiło się ok. 400 tzw. wtórnych migrantów, którzy przybyli do Niemiec przez inne kraje UE – pisze „Die Welt”. Doprowadziło to do sytuacji, że w ośrodku, z założenia przystosowanym do obowiązkowego odbywania kwarantanny przez przybyłe osoby, osiągnięto już prawie limit możliwości. Dlatego na terenie obiektu zostały już prewencyjnie ustawione namioty.

W sumie ośrodek dysponuje ok. 3500 miejsc, podzielonych na kilka lokalizacji. Z tej liczby miejsc zajętych jest obecnie 2500 – informuje „Die Welt”.

– Mamy do czynienia ze wzrostem liczby uchodźców. To oczywiście sprawia, że rosną wyzwania co do obiektu recepcyjnego, aby był on w stanie w pełni zapewnić porządek, bezpieczeństwo i higienę. Do tej pory było to możliwe bez żadnych ograniczeń” – wyjaśnia Burmeister.

Według danych MSW, w ostatnich tygodniach wzrosła liczba prób nielegalnych przejść przez granicę polsko-niemiecką. W sierpniu policja odnotowała 474 przypadki nielegalnego przekroczenia granicy. Przez trzy tygodnie września granicę przekroczyło nielegalnie (lub zostało przemyconych) już ok. 760 osób. „Policja federalna ściśle współpracuje z polskimi władzami, aby przeciwdziałać temu procederowi” – podkreśla „Die Welt”.

Jak informuje policja, Frankfurt nad Odrą jest głównym punktem przerzutu nielegalnych imigrantów, wykorzystywane są do tego m.in. mosty drogowe i kolejowe.

– Obecna dynamiczna sytuacja migracyjna z kierunku Białorusi dotyka teraz także Niemcy – potwierdza Burmeister.

pp/belsat.eu wg PAP

Aktualności