Białoruskie media powtarzają, że do zatrzymania dziennikarza i blogera Ramana Pratasiewicza doszło przypadkowo. Rosyjskie nie ukrywają, że celem białoruskich władze, które skierowały samolot Ryanair na lotnisko w Mińsku, było właśnie aresztowanie współzałożyciela kanału Nexta.
Według białoruskiego reżimu, piloci samolotu Ryanair lecącego z Aten do Wilna zwrócili się z prośbą o lądowanie na lotnisku w Mińsku ponieważ otrzymali informację, że na pokładzie jest bomba. Sami mieli podjąć decyzję o tym, że polecą do białoruskiej stolicy, a nie do litewskiej. Mimo że zdjęcia z serwisów radarowych pokazują, że maszyna była wtedy bliżej Wilna niż Mińska, to białoruskie władze przekonują, że było inaczej.
– Według międzynarodowych przepisów najbliższym lotniskiem był Mińsk. Zgodnie z tymi samymi przepisami pilot (Ryanair) podjął decyzję o lądowaniu u nas. To była decyzja załogi – twierdzi Maksim Kijakou z mińskiego lotniska.
Telewizja Biełaruś 1 opublikowała nagranie w języku angielskim, które ma być rozmową pilotów z kontrolerami lotów. Pilot mówi w nim, że decyzja o lądowaniu w Mińsku to “nasza rekomendacja”, mając na myśli załogę.
– To prośba związana z bezpieczeństwem.
– Służba bezpieczeństwa lotniska otrzymała e-mail.
Można je dwojako interpretować: zarówno jako dowód na to, że piloci zwrócili się o pozwolenie na lądowanie, jak i na to, że to wieża przekazała informacje o bombie.
Białoruskie niezależne Euroradio ujawniło większy fragment nagrania. Wynika z niego, że to wieża zwróciła się do samolotu z informacją o zagrożeniu, a podstawą miał być mail, który otrzymała służba bezpieczeństwa lotniska.
Według białoruskiej wersji, o tym, że na pokładzie samolotu jest Raman Pratasiewicz, władze dowiedziały się przypadkowo z Twittera Franka Wiaczorki, jednego ze współpracowników opozycjonistki Swiatłany Cichanouskiej.
Jak poinformowała Biełsat Ryanair , to wieża poinformowała pilotów o tym, że w samolocie może być bomba i że mają się oni kierować na “najbliższe lotnisko, do Mińska”. Firma pomija w swoim komunikacie kwestie dotyczące pasażerów, w tym Ramana Pratasiewicza. Ryanair dodaje, że o incydencie zostały poinformowane odpowiednie międzynarodowe organy.
Rosyjskie państwowe stacje telewizyjne także opisują incydent. Kanał Rossija 24 przemilcza białoruską wersję i podkreśla, że samolot został zmuszony do lądowania ponieważ na pokładzie była osoba podejrzana o terroryzm. Umieszczono także komentarz dziennikarza propagandowej telewizji RT Konstantina Pridybajły, który podkreśla, że Mińsk nie miał innego wyjścia ponieważ kraje UE ignorowały wnioski o zatrzymanie Pratasiewicza.
Rosjanie też przypominają incydent z 2013 roku, kiedy samolot lecący z Rosji z prezydentem Boliwii Evo Moralesem na pokładzie musiał wylądować w Wiedniu ponieważ istniało podejrzenie, że na jego pokładzie jest były pracownik CIA Edward Snowden. Prezydenckiemu samolotowi uniemożliwiono wcześniej przelot nad Francją, Hiszpanią, Portugalią i Włochami, dlatego wylądował on w Austrii.
Działania Białorusi potępiło w niedzielę wiele państw, w tym Polska, zarzucając jej władzom złamanie prawa międzynarodowego, piractwo, “terroryzm państwowy” i “porwanie samolotu”, a także domagając się wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia i zdecydowanej reakcji społeczności międzynarodowej.
pp/belsat.eu wg PAP, ONT, BT1, Rossija24, NTW