“Wracają bronić swojego kraju”. Co się dzieje na polsko-ukraińskiej granicy?


Rosyjska inwazja na Ukrainę zmusiła wielu Ukraińców do ucieczki w bardziej bezpieczne miejsca. Korespondent Biełsatu Aleś Barazienka podczas połączenia na żywo opowiedział o tym, jak 24 lutego wieczorem wyglądała sytuacja na przejściu granicznym w Medyce.

Przejście graniczne Medyka-Szeginie łączy województwo podkarpackie z obwodem lwowskim. Granicę można tu przekraczać nie tylko samochodem, ale także pieszo. Dziennikarz Biełsatu Aleś Barazienka spotkał tam dziś uchodźców wojennych z Ukrainy, ale podkreśla, że nie można nazwać tego ruchu masowym.

Nasz korespondent zwrócił uwagę, że także w przeciwnym kierunku stał sznur samochodów.

– Młodzi chłopcy wracają, wracają mężczyźni pracujący za granicą. Oni teraz wracają bronić swojego kraju – relacjonował.

Dziennikarz mówi, że w długich kolejkach do wjazdu do Polski czekają także kierowcy chcący kupić po tej stronie granicy benzynę, której nie można teraz dostać na ukraińskich stacjach.

– Byliśmy także świadkami tego, że w pogranicznych polskich miasteczkach jest deficyt paliwa. Ludzie jadący na Ukrainę kupują po kilka kanistrów i biorą benzynę ze sobą.

Wiadomości
Kamiński: Polska będzie bezpiecznym krajem dla naszych sąsiadów, którzy są w tej chwili w bardzo trudnej sytuacji
2022.02.24 14:28

Na przejściu granicznym są już wolontariusze i przedstawiciele służb, którzy pomagają uchodźcom trafiającym na polską stronę. Ukraińcom proponowany jest nocleg, transport, gorące jedzenie i picie.

– Polskie władze bardzo aktywnie włączyły się w pomoc Ukraińcom. Tu, w Medyce, wszystkim potrzebującym udostępniona została sala sportowa. Osoby, które nie mają gdzie lub jak dalej jechać, mogą tu przez jakiś czas zostać w improwizowanym ośrodku dla uchodźców. Także władze innych miast pracują teraz nad tym, by zorganizować pomoc dla Ukraińców opuszczających swój kraj.

Federacja Rosyjska dziś nad ranem zaatakowała Ukrainę z trzech kierunków: od północy – z terytorium Białorusi; od wschodu – z własnego terytorium i okupowanego Donbasu, od południa – z anektowanego Krymu. Zajęte zostały m.in. obwodowe miasto Sumy i Czarnobylska Elektrownia Jądrowa. Siłom Zbrojnym Ukrainy udało się jednak odeprzeć desant na lotnisko pod Kijowem. Zginęło przynajmniej 57 obrońcow i cywilnych mieszkańców Ukrainy.

Wiadomości
57 pierwszych ofiar inwazji Rosji na Ukrainę
2022.02.24 22:38

wk,pj/belsat.eu

Aktualności