Mieszkańcy okupowanego miasta Snihuriwka w obwodzie mikołajowskim zorganizowali wiec przeciwko pseudoreferendum w sprawie przyłączenia regionu do Rosji, które rozpoczęło się dzisiaj i potrwa do 27 września – donosi Ukraińska Prawda. Snihuriwka leży bezpośrednio przy linii frontu.
– My, mieszkańcy Snihuriwki, zebraliśmy się dzisiaj na proteście przeciwko nielegalnemu referendum w miejscowości Snihuriwka i okolicznych wioskach. Rejon Snihuriwski zawsze był Ukrainą – był i będzie Ukrainą. Nigdy nie chcieliśmy dołączyć do Federacji Rosyjskiej i nigdy nie będziemy. Apelujemy do mieszkańców Snihuriwki i pobliskich miejscowości (…), aby nie szli na „referendum” i nie brali udziału w nielegalnym „referendum”. Chwała Ukrainie! Bohaterom chwała! – odczytała mieszkanka miasta.
Wcześniej rosyjskie media propagandowe informowały, że samozwańcze władze okupacyjne planują przyłączenie okupowanych terenów obwodu mikołajowskiego do zagarniętego obwodu chersońskiego. Tym samym pomysł Kremla prawdopodobnie polega na tym, by stworzyć „gubernię”, która na mocy „referendum” uzyska „niepodległość” jako „samodzielne państwo”, po czym zgłosi się do rosyjskiego parlamentu o przyjęcie go do składu Federacji Rosyjskiej.
Dzisiaj prorosyjscy kolaboranci w okupowanych częściach obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego oświadczyli, że rozpoczęli „referenda” w sprawie przyłączenia do Rosji.
Według austriackich sił zbrojnych, które cyklicznie publikują dane o sytuacji na ukraińskich frontach, Rosja kontroluje zaledwie 4 proc. obwodu mikołajowskiego. Mimo to organizuje tam „referendum” w sprawie przyłączenia tego regionu do Rosji.
Doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak określił przeprowadzanie przez „marionetki Kremla pseudoreferendów” w okupowanych częściach Donbasu, obwodu chersońskiego i Zaporoża jako „propagandowe show”.
lp/ belsat.eu wg Ukraińska Prawda, inf. wł.
