Rada Najwyższa uchwaliła prezydencką ustawę o oligarchach. Za głosowało 279 deputowanych, głównie z partii Sługa Narodu. Sprzeciwili się parlamentarzyści Europejskiej Solidarności Petra Poroszenki i prorosyjskiej Opozycyjnej Platformy Za Życie.
Zgodnie z ustawą określać, kto jest oligarchą będzie będąca pod kontrolą prezydenta Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony na wniosek rządu, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy lub Banku Narodowego. Muszą oni spełniać następujące warunki:
W ten sposób powstanie lista oligarchów. Osoby, które się na niej znajdą, nie mogą:
Oligarcha może zostać wykreślony z listy przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony jeśli się o to zwróci i będzie odpowiadać mniej niż 3 wymienionym wyżej kryteriom.
Z kolei prezydent, członkowie rządu, deputowani, kierownictwo Prokuratury Generalnej, Służby Bezpieczeństwa, Banku Narodowego, Centralnej Komisji Wyborczej, przedstawiciele władz lokalnych i inni, będą musieli po spotkaniu, rozmowie (także online) z oligarchami złożyć odpowiednią deklarację. Będzie ona ogólnodostępna.
Wołodymyr Zełenski motywował przyjęcie takiej ustawy koniecznością walki z oligarchami. Dziennikarze śledczy regularnie jednak informują o kontaktach osób z otoczenia prezydenta z wielkim biznesem. Wielu ekspertów jest też zdania, że aby zwalczyć wpływy tego rodzaju przedsiębiorców na politykę wystarczyłoby przestrzegać obecnie istniejącego prawa i zreformować sądy, w których kwitnie korupcja.
pp/belsat.eu wg Liga, Pravda