Kolejny dzień wojny rozpoczął się od informacji o rosyjskich zbrodniach przeciwko cywilnej ludności Ukrainy.
Rosyjskie wojsko ostrzelało z broni rakietowej instalacje wojskowe w pobliżu miasta Równe na północnym zachodzie Ukrainy, ok. 120 kilometrów od granicy z Polską – poinformowała po północy agencja prasowa Unian, powołując się na ukraińską armię.
– Podczas wieczornego alarmu nieprzyjaciel trzykrotnie ostrzelał obiekty infrastruktury wojskowej – oświadczył dowódca sił ukraińskich w regionie. – Na miejscu jest już komisja, trwa ustalanie strat – dodał wojskowy.
W Trościańcu w obwodzie sumskim na północnym wschodzie Ukrainy rosyjscy najeźdźcy zastrzelili na ulicy kobietę – podała agencja Ukrinform, cytując szefa władz obwodowych Dmytro Żywyckiego.
– Niestety oni strzelają do ludzi. Kobieta, która po prostu jeździła rowerem po mieście, została zastrzelona – powiedział Żywycki w nagraniu zamieszczonym na Telegramie.
Podkreślił, że na ulicach miasta jest bardzo niebezpiecznie.
Według Ukrinformu w zamieszkanym przez ok. 20 tys. ludzi Trościańcu toczą się walki uliczne, a w środę wybuchł tam duży pożar. We wtorek rzeczniczka praw obywatelskich Ukrainy Ludmyła Denisowa poinformowała, że rosyjskie wojska zamordowały tam kilka osób, wykorzystują mieszkańców jako „żywe tarcze”, na szeroką skalę plądrują sklepy i bankomaty.
Rosyjscy najeźdźcy wciąż zabijają cywilów w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy. Cytowany dziś przez agencję Ukrinform szef ukraińskich władz obwodowych Pawło Kyryłenko poinformował, że wtorek zginęły trzy osoby, w tym 14-letni chłopak.
We wpisie na Telegramie Kyryłenko podkreślił, że obecnie nie da się ustalić dokładnej liczby ofiar w oblężonym przez siły rosyjskie Mariupolu oraz w Wołnowasze.
Kyryłenko opublikował infografikę z danymi na temat zabitych i rannych cywilów w obwodzie donieckim, nie uwzględniając Mariupola i Wołnowachy. Wynika z niej, że od początku rosyjskiej inwazji w regionie zginęło 118 osób, a 483 odniosły obrażenia.
pj/belsat.eu wg PAP