Przewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (AHP) i członek opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Mikałaj Kazłou został zatrzymany wczoraj wieczorem w Mińsku.
Jak poinformowali jego współpracownicy, wybierał się do przyjaciela, gdy w tym czasie przepadł.
– Wychodzę, jeśli nie będzie mnie za 15 minut, znaczy, że mnie zatrzymali – napisał przed opuszczeniem domu.
W nocy AHP poinformowała, że jej lidera zamknięto w okrytym złą sławą areszcie przy ul. Akreścina.
Wcześniej przeciwko politykowi wszczęto sprawę karną o umyślne ujawnianie danych śledztwa. Kazłou trzykrotnie odmówił podpisania deklaracji o tym, że nie będzie ujawniał przebiegu przesłuchania w Komitecie Śledczym. Za odmowę podpisania dokumentu 18 lutego został skazany na 15 dni aresztu administracyjnego.
Kazłou jest też członkiem Rady Koordynacyjnej – organu założonego przez opozycję w celu koordynowania procesu przekazania władzy na Białorusi. Po wszczęciu przez Prokuraturę Generalną sprawy karnej z artykułu o “próbie przejęcia władzy w państwie” Kazłou został uznany za świadka.
W poniedziałek na 15 dni aresztu skazano lidera Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej “Hramada” Ihara Barysawa.
Z kolei w Grodnie dziś po południu zatrzymano Andżelikę Borys, prezes nieuznawanego przez władze Związku Polaków na Białorusi. Obecnie jest przesłuchiwana na komendzie dzielnicowej milicji. W jej sprawie interweniowali już polscy dyplomaci.
Prewencyjne zatrzymania polityków i działaczy opozycji odbywają się przed Dniem Wolności – nieuznawaną przez reżim Alaksandra Łukaszenki rocznicą proklamowania niepodległości przez Białoruską Republikę Ludową 25 marca 1918 roku.
Wcześniej szefowie KGB, MSW i OMONu zapowiedzieli, że służby są przygotowane do pacyfikowania zapowiedzianych przez opozycję demonstracji.
pj/belsat.eu