Ukraina w cieniu katastrofy demograficznej


Sytuacja demograficzna na Ukrainie jest niemal katastrofalna. Przez trzy dekady nieprzerwanego naturalnego spadku liczby ludności i półtora roku wojny liczba mieszkańców Ukrainy spadła o 30 procent – i to nie jest ostateczny wynik. Do końca XXI wieku kraj może stracić o wiele więcej mieszkańców. Reporter naszego rosyjskojęzycznego portalu Vot Tak sprawdził, jak wygląda sytuacja i jakie są sposoby rozwiązania problemu wyludniania na Ukrainie.

Kolaż Anastazji Dubrowiny (vot-tak.tv)

Spadek w przepaść

Sytuacja demograficzna na Ukrainie jest niezmiennie trudna od momentu uzyskania niepodległości przez państwo w 1991 roku. Dwie główne tendencje to naturalny spadek populacji (nadwyżka zgonów nad urodzeniami) i wysoka dynamika migracji. W 1992 roku w kraju mieszkało 52 mln osób, a dokładnie 30 lat później, na początku 2022 roku – przed rozpoczęciem wojny – populacja Ukrainy wynosiła już tylko 37,6 mln osób. Jednym z czynników jest to, że w tym czasie zmieniły się granice terytoriów kontrolowanych przez Kijów o Krym i gęsto zaludnione Zagłębie Donieckie.

W 2021 roku w raporcie ONZ Ukraina znalazła się wśród krajów z najszybszym na świecie spadkiem liczby ludności. Według raportu populacja miała zmniejszyć się do 35 milionów do 2050 roku. Wśród przyczyn tego stanu rzeczy wyróżniono niski wskaźnik urodzeń, wysoki wskaźnik umieralności i stały wzrost migracji zewnętrznej. Według danych Eurostatu do końca 2021 roku Ukraińcy otrzymali 1,57 mln zezwoleń na pobyt w krajach Unii Europejskiej (jedną trzecią z nich w Polsce). A to wszystko miało miejsce jeszcze przed rozpoczęciem wojny.

Media
Rosja się cieszy – potężni Polacy nas szanują! Przegląd kremlowskiej prasy o Polsce
2023.07.21 15:07

Prawdziwą katastrofę spowodowała inwazja rosyjska na pełną skalę. Według Ukraińskiego Instytutu Przyszłości na początku maja 2023 roku liczba mieszkańców kraju gwałtownie spadła do 29 milionów. Skala katastrofy demograficznej mogłaby być większa, gdyby ponad 12 milionów z 20,7 miliona obywateli, którzy opuścili Ukrainę od początku wojny, nie wróciło do kraju.

– Według danych Instytutu stanem na maj 2023 stała populacja Ukrainy wynosi 29 milionów. Tylko 9,1-9,5 mln Ukraińców pracuje, a jeśli odejmiemy pracowników budżetowych, pozostanie nam około 6-7 mln osób. To oni są „zaprzęgiem, który niesie” całą resztę – 22-23 mln osób, w tym emerytów, dzieci, studentów, bezrobotnych, niezdolnych do pracy, pracowników sektora publicznego itp. – powiedzieli eksperci z Ukraińskiego Instytutu Przyszłości w komentarzu dla ukraińskiego portalu TSN.ua.

Wśród danych na temat ukraińskiej demografii zwraca uwagę również wyjątkowo niski całkowity współczynnik dzietności, tj. średnia liczba dzieci, które mogą urodzić się żywe na przestrzeni lat wieku rozrodczego kobiet. Dla stabilnego wzrostu populacji (bez udziału migrantów z innych krajów) wskaźnik ten powinien przekraczać 2. Na Ukrainie, według ONZ, od pięciu lat oscyluje wokół 1,2-1,3 i od czasu uzyskania niepodległości nigdy nie przekroczył 1,5. Niektórzy demografowie uważają, że w 2022 roku spadł do poziomu poniżej 1, a w 2023 roku może osiągnąć rekordowo niski poziom 0,6.

Konsekwencje wojny

Należy również wziąć pod uwagę straty ludzkie, jakie Ukraina ponosi podczas wojny. Według najnowszych danych ONZ, opublikowanych 19 czerwca 2023 roku, łączna liczba cywilnych ofiar rosyjskiej agresji przekroczyła 9 tys. W rzeczywistości jednak może ona być znacznie wyższa ze względu na brak możliwości obiektywnej oceny przez organizacje międzynarodowe sytuacji w zniszczonych miastach frontowych – przede wszystkim w Mariupolu, który przed wojną był miastem o prawie półmilionowej populacji. Potwierdzeniem tego stanu rzeczy są między innymi dane Stanów Zjednoczonych, według których w ciągu półtora roku walk zginęło 42 tys. ukraińskich cywilów.

Wiadomości
Ukraina. MSW ma nowy bilans ofiar zniszczenia zapory w Nowej Kachowce
2023.07.21 08:31

Na linii frontu, od początku rosyjskiej inwazji na pełną skalę, Siły Zbrojne Ukrainy straciły co najmniej 13 tys. żołnierzy, kilkadziesiąt tysięcy kolejnych zostało rannych. Większość zabitych to mężczyźni w wieku reprodukcyjnym, a niektórzy ranni nie będą już mogli mieć dzieci. Dla Ukrainy, gdzie w 2021 roku urodziło się 267 tys. dzieci, a w 2022 roku tylko 200 tys., jest to kolejny poważny cios demograficzny.

Do wzrostu ogólnej śmiertelności w ogarniętym wojną kraju przyczynia się szereg innych czynników. Między innymi pogarszający się stan zdrowia obywateli spowodowany gwałtownym spadkiem standardów życia. Jest to napędzane przez ciągły stres, obniżenie jakości spożywanych produktów i ograniczony dostęp do usług zdrowotnych.

Wobec takiego stanu rzeczy większość prognoz demografów jest niezwykle pesymistyczna.

– W 2030 roku Ukraina może być jednym z krajów o najstarszej populacji w Europie, a znaczny odsetek stanowić będą osoby chore, niepełnosprawne, cierpiące na zespół stresu pourazowego i depresję. Tym samym kraj, który jeszcze 30 lat temu był jednym z najludniejszych krajów Europy, może wpaść w demograficzną przepaść, która silnie wpłynie na możliwości dynamicznego rozwoju i powojennej odbudowy – pisze polska badaczka Jadwiga Rogoża.

Czy uchodźcy wrócą do kraju?

Według najbardziej optymistycznych prognoz ekspertów w 2030 roku populacja Ukrainy będzie wynosić 35 milionów osób. Pesymistyczna wizja zakłada mniej niż 30 mln. Ukraińskie władze mają nadzieję, że po wojnie uchodźcy zaczną masowo wracać do kraju (poza granicami pozostaje ponad 8 mln obywateli, którzy zostali zmuszeni do wyjazdu). Dane socjologiczne są jednak niepokojące. Na przykład około połowa z ponad miliona Ukraińców, którzy wyjechali do Niemiec, planuje pozostać tam na stałe, w Polsce – prawie 20 proc.

– Tak, jest nadzieja, że większość dzisiejszych uchodźców (głównie kobiety i dzieci) wróci po naszym zwycięstwie. Wszystkie badania socjologiczne potwierdzają, że nastąpi odwrócenie przepływów migracyjnych, chociaż w rzeczywistości powróci mniej Ukraińców niż zakłada się obecnie. Ale liczba powracających migrantów nie będzie w stanie uzupełnić populacji Ukrainy. Oczekiwany przez wiele osób wyż demograficzny również w przypadku Ukrainy nie jest oczywisty. Rozumiemy, że koniec wojny nie wystarczy, aby zdecydować się na posiadanie dzieci. Do tego potrzebna jest stabilność gospodarcza i wiara we wzrost poziomu życia. A to, niestety, w powojennej Ukrainie nie nastąpi natychmiast – mówi w komentarzu dla Vot Tak Ołena Owczynnikowa, ekspert z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego.

Opierając się na danych pochodzących z badań socjologicznych przeprowadzonych w Polsce wśród ukraińskich uchodźców, można zauważyć, że wśród głównych powodów do powrotu do ojczyzny po zakończeniu wojny Ukraińcy wymieniają gwarancje bezpieczeństwa, przystąpienie do Unii Europejskiej i NATO, reformy w edukacji i medycynie, eliminacja korupcji, wzrost gospodarczy, rozwój infrastruktury i poprawa standardów życia.

Wiadomości
ONZ: ataki Rosjan na ukraińskie porty mogą być naruszeniem międzynarodowego prawa humanitarnego
2023.07.21 08:16

Według Owczynnikowej ważną rolę w rozwiązywaniu problemów demograficznych odgrywa również edukacja, wychowanie dzieci i wspieranie wartości rodzinnych, czyli wszystko to, co ma pozytywny wpływ na przyrost naturalny.

Czy na Ukrainę przyjadą migranci?

Dyrektor Instytutu Demografii i Badań Społecznych Narodowej Akademii Nauk Ukrainy Ełła Libanowa, komentując sytuację demograficzną w kraju i jej perspektywy zauważa, że kryzys osiągnął już taką skalę, że nie można go rozwiązać bez migracji z zewnątrz.

– Wyludnienie jest już prawie nieuniknione. Jedyną możliwością poradzenia sobie z nim jest spory napływ migrantów. Istnieje oczywiście iluzja, że możemy sprowadzić z powrotem naszą zagraniczną diasporę, ale jest to praktycznie niemożliwe. Aby powstrzymać wyludnianie się Ukrainy, potrzebujemy dużej liczby zagranicznych migrantów. Oszacowaliśmy już, że aby utrzymać populację na poziomie 30 milionów ludzi w granicach z 1991 roku, na Ukrainę powinno przybyć 300 tysięcy osób rocznie – powiedziała Libanowa.

Problem polega jednak na tym, że przybycie tak dużej liczby cudzoziemców z innych kultur (tak znaczący napływ migrantów jest możliwy tylko z Afryki i Azji) może spowodować szok kulturowy w raczej monosłowiańskim społeczeństwie ukraińskim i stać się źródłem konfliktów na tle etnicznym.

– Trudno mi sobie wyobrazić, jak starsza pani we wsi zareaguje na fakt, że obok niej osiedli się rodzina o zupełnie innych poglądach na styl życia i religię – mówi dyrektor Instytutu Demografii i Badań Społecznych.

Prezes Ogólnoukraińskiego Stowarzyszenia ds. Zatrudnienia Międzynarodowego Wasyl Woskobojnik również uważa, że powojenna odbudowa Ukrainy nie będzie możliwa bez zagranicznej siły roboczej. Jako źródło dostępnej siły roboczej wymienia kraje Azji Środkowej. Jednak, podobnie jak Libanowa, zwraca uwagę na znaczenie podjęcia wyważonej i przemyślanej decyzji na szczeblu rządowym, aby nie doprowadzić do problemów w przyszłości.

Prawdopodobna decyzja ukraińskiego rządu o sprowadzeniu do kraju dużej liczby migrantów spoza Europy z pewnością wywoła opór ze strony nacjonalistów, którzy już grożą podjęciem brutalnych działań w odpowiedzi na jej zatwierdzenie. Biorąc pod uwagę fakt, że wielu z nich broni teraz Ukrainy na froncie, ma broń i doświadczenie bojowe, ich słowa należy traktować poważnie.

Jewgienij Czernuchin/ vot-tak.tv, ksz, pp/belsat.eu

Aktualności