Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba zapowiedział dziś, że Kijów zamierza o tym rozmawiać z Waszyngtonem i Berlinem.
Mamy w danej chwili wiele pytań co do tego, jak amerykańsko-niemieckie porozumienie jest w stanie zmniejszyć ryzyko dla bezpieczeństwa dla Ukrainy i krajów Europy Środkowej, związane z uruchomieniem Nord Stream 2 – oświadczył Kułeba, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Szef dyplomacji powiedział też, że Ukraina będzie rozmawiać na ten temat z USA i Niemcami oraz oznajmił, że stanowisko Kijowa w sprawie amerykańsko-niemieckiego porozumienia jest zawarte w opublikowanym w środę wspólnym ukraińsko-polskim oświadczeniu.
– Zawsze szczerze mówiliśmy, że dla nas NS2 to przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa i chcielibyśmy, żeby sformułowania w niemiecko-amerykańskim oświadczeniu właśnie w kwestii bezpieczeństwa były silniejsze – podkreślił Kułeba podczas konferencji prasowej z szefem MSZ Węgier Peterem Szijjarto, który składa dziś wizytę na Ukrainie. – Jeśli chodzi o kwestie gospodarcze zawarte w porozumieniu, to Ukraina analizuje te propozycje.
Jak powiedział, Kijów nie wie, czy Rosja jest gotowa w adekwatny sposób wypełniać swoje zobowiązania, jeśli chodzi o energetyczne bezpieczeństwo Ukrainy i utrzymanie jej roli jako państwa tranzytowego.
– Ameryka i Niemcy coś uzgodniły, Polska i Ukraina też coś uzgodniły, ale wszyscy wiemy, że głównym beneficjentem tego kryzysu, który wywołał NS2, jest Rosja i to jest główny problem, to główne pytanie, na które nie ma obecnie odpowiedzi, i trzeba nad tym pracować – zauważył.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena i niemieckie MSZ ogłosiły w środę we wspólnym oświadczeniu porozumienie w sprawie zakończenia sporu na temat NS2. W ramach umowy USA wstrzymują nakładanie sankcji na rurociąg, zaś Niemcy zainwestują w ukraińskie projekty i zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji.
cez/belsat.eu wg PAP, mfa.gov.ua