Wczoraj UE, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Kanada ogłosiły nowe sankcje wobec białoruskiego reżimu.
Resort przypomina, że wielokrotnie mówił, że sankcje negatywnie wpływają na interesy zwykłych obywateli i mają charakter “destrukcyjnych działań przeciwko ludności” i oznaczają de facto ogłoszenie wojny gospodarczej. MSZ zwraca też uwagę na datę ogłoszenia sankcji – dzień przed 80. rocznicą ataku III Rzeszy na ZSRR.
– 80 lat temu “zjednoczona Europa” na czele z hitlerowskimi Niemcami napadła na Związek Radziecki. W XXI wieku białoruski naród znów stał poligonem dla niezaspokojonych dążeń niektórych europejskich polityków do dominacji – czytamy.
Resort zapewnia, że władze zrobią wszystko, aby bronić swoich obywateli.
– Jesteśmy pewni, że kolektywy pracownicze zakładów objętych sankcjami oraz ich bliscy i rodziny oraz inni Białorusini prawidłowo i godnie ocenią tak szczodre “wsparcie” UE – napisano.
MSZ po raz kolejny zagroził kontrsankcjami, jednak znów nie wskazał na czym mają polegać działania Mińska.
Ogłoszone wczoraj przez UE i USA sankcje wprowadzają znaczne ograniczenia, między innymi, dla eksportu soli potasowych i nawozów je zawierających z Białorusi. Dotkną także sferę eksportu produktów ropopochodnych. To najważniejsze źródła dewiz dla reżimu.
pp/belsat.eu wg Nawiny
