Według nieoficjalnych informacji, które pojawiały się jesienią, Moskwa miała poprzeć scenariusz, który przewidywał zmiany w ustawie zasadniczej. Mińsk chciał w ten sposób rozwiązać kryzys polityczny spowodowany sfałszowaniem wyborów.
Rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow powiedział, że Alaksandr Łukaszenka nie mógł obiecać przeprowadzenia reformy konstytucyjnej ponieważ jest to wewnętrzna sprawa Białorusi.
– Oni o tym rozmawiali. Ale nie chodzi o obietnice, a o to, że informował on prezydenta Putina o dalszych planach, w tym reformy konstytucyjnej – dodał.
Po sfałszowanych wyborach 8 sierpnia 2020, gdy na Białorusi rozpoczęły się masowe protesty, Alaksandr Łukaszenka zapowiadał reformę konstytucyjną. Planował, między innymi, ograniczenie pełnomocnictw prezydenta. Później jednak, wraz z uspokojeniem sytuacji na ulicach, zaczął się z tych obietnic wycofywać. Powołał, między innymi, komisję konstytucyjną złożoną wyłącznie ze swoich zwolenników. Ma ona przedstawić swoje propozycje do 1 sierpnia.
pp/belsat.eu wg TASS