Ceny szybko nie spadną. Rosyjski ekspert o rosnących cenach na gaz


Inżynier w zakładzie dystrybucji gazu na Węgrzech. 2015 rok.
Zdj. Laszlo Balogh / Reuters / Forum

Cena styczniowych kontraktów terminowych na gaz w Europie po raz pierwszy przekroczyła 2 tys. dolarów, wynika z danych londyńskiej giełdy ICE. Rosyjskojęzyczny portal Biełsatu Vot-Tak porozmawiał o niepewnej sytuacji na rynku gazu z dyrektorem Fundacji Rozwoju Energetyki Siergiejem Pikinem.

Kontekst

Kontakt terminowy (ang. Futures) – umowa między kupującym a sprzedającym w sprawie przyszłej dostawy instrumentu bazowego, gdzie uczestnicy rynku uzgadniają cenę i czas dostawy.

Indeks TTF (Title Transfer Facility Natural Gas Price Index) pokazuje średnią dzienną cenę gazu dla wszystkich transakcji zawartych w ramach kontraktów typu spot (czyli opłacanych natychmiast).

Na londyńskiej giełdzie ceny paliw prezentowane są w euro za megawat na godzinę. Z danych ICE wynika, że cena gazu ziemnego według indeksu TTF w Holandii dziś po raz pierwszy w historii osiągnęła 170,3 euro za MWh (2,01 tys. USD za metr sześcienny przy obecnym kursie), co stanowi wzrost o 16 procent.

Wiadomości
Gazprom “szczerze współczuje” tym, których dotknęły szokujące ceny gazu
2021.10.07 14:32

Wzrost cen gazu ziemnego w Europie rozpoczął się jesienią. We wrześniu Parlament Europejski stwierdził, że winę za sytuację może ponosić Gazprom, który wykorzystuje wzrost kosztów do wywarcia presji w celi uruchomienia gazociągu Nord Stream 2, do czego potrzebne są zgody regulatorów niemieckich i europejskich. Rosyjska firma tymczasem zapewnia, że to nieprawda.

Pracownik zakładu przetwórstwa gazu Gazpromu na złożu gazowym Bowanienkowskoje na półwyspie Jamalskim. Rosja, 2019.
Zdj. Maxim Shemetov / Reuters / Forum

Poprzedni rekord ceny kontraktów terminowych na gaz został ustanowiony 6 października, gdy tysiąc metrów sześciennych paliwa kosztował 1,9 tys. dol. Tego samego dnia prezydent Rosji Władimir Putin zapewnił, że ceny rosną ze względu na „nieprzemyślane działania” Europy. W szczególności skrytykował decyzję Komisji Europejskiej o wycofywaniu się z kontraktów długoterminowych na dostawy paliwa na rzecz kontraktów giełdowych.

– Dziś stało się absolutnie oczywiste, że ta polityka jest błędna. Błędna, ponieważ nie uwzględnia specyfiki rynku gazu ze względu na dużą poziom niepewności. W rezultacie teraz cena gazu pobiła wszystkie historyczne rekordy: dziś już zmierza w kierunku dwóch tysięcy dolarów za tysiąc metrów sześciennych – to ponad dziesięć razy więcej niż średnia cena z ubiegłego roku – mówił wtedy Putin.

Tego samego dnia, 6 października, cena na gaz po zwyżce spadła do 1300 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Jednak w grudniu, w związku z niskimi zapasami gazu w europejskich magazynach, koszt paliwa ponownie zaczął rosnąć. Tymczasem Gazprom zrezygnował z miesięcznego rezerwowania mocy przepustowych i zaczął korzystać z dziennych rezerwacji. Gazociąg Jamał-Europa przebiega przez Rosję, Białoruś, Polskę i Niemcy. Jego przepustowość wynosi 32,9 miliarda metrów sześciennych rocznie.

Opinie
Putin testuje broń gazową
2021.10.26 14:53

20 grudnia Gazprom nie zarezerwował mocy przepustowych na przetłaczanie gazu ziemnego przez Polskę. Zaoferowana na aukcji dostępna dzienna moc przepustowa 89,1 mln metrów sześciennych dziennie okazała się być niewykorzystana. Jednocześnie w Europie na najbliższe dni prognozowane są silne mrozy, a zapasy gazu w podziemnych magazynach w regionie spadły do 59,57 proc. maksymalnej pojemności (to 16,3 pkt. proc. poniżej średniej z ostatnich pięciu lat).

Dzisiejszy rekord prawdopodobnie wynika z faktu, że 21 grudnia Gazprom całkowicie zawiesił dopływ gazu gazociągiem Jamał-Europa do Niemiec. Rurociąg wstrzymał transport na zachód i przeszedł w tryb rewersowy. Dyrektor Funduszu Rozwoju Energetyki Siergiej Pikin wyjaśnia:

– Z punktu widzenia handlu sytuacja jest prosta: kontrakty terminowe reagują na każdy fakt prasowy. Kluczowe jest to, że Gazprom nie zarezerwował niczego dla tranzytu gazociągiem Jamał-Europa przez Polskę na przyszły rok. Nie zarezerwował też niczego na jutro (22 grudnia). Z technicznego punktu widzenia to nic specjalnego. Jednak z perspektywy handlu kontraktami terminowymi ta wiadomość jest istotna, ponieważ pokazuje, że napięcia w dostawach gazu w Europie tylko rosną. Dlatego handlowcy zareagowali gwałtownym wzrost cen gazu.

Jego zdaniem powodem wzrostu cen jest to, że w Europie nie pojawia się nowy gaz:

– Nord Stream 2 zacznie działać w najlepszym razie w środku roku. Gaz płynny też nie napływa aktywnie do Europy, a bardziej zmierza do Azji, bo tam ceny są też wysokie. Europa musi odpowiedzieć wysokimi cenami, aby zwabić do siebie te transporty skroplonego gazu, tak aby dysponować jakimiś dodatkowymi dostawami.

Jednocześnie ekspert wyjaśnia, że ważne jest rozróżnienie kontraktów terminowych „jako instrumentu gwarantującego przyszłe dostawy” od rzeczywistej ceny gazu, po której będzie on sprzedawany. Gazprom, który przestał handlować kontraktami terminowymi, osiąga wprawdzie rekordowe przychody, ale są one znacznie niższe niż mogłyby być, gdyby sprzedano przy kontraktach spotowych. Sytuację wygrywają agresywni handlowcy, a także sprzedawcy gazu na rynku, na przykład Norwegia, która aktywnie handluje na przy pomocy transakcji spotowych.

Pracownicy barki Fortuna zakończyli spawanie ostatniej rury drugiej nitki gazociągu podmorskiego Nord Stream 2. wrzesień 2021.
Zdj. Axel Schmidt / TASS / Forum

– Gazprom, sprzedając swój gaz w ramach kontraktów długoterminowych, określa w tych kontraktach formułę cenową, w której występuje element rynku spot i element powiązania z koszykiem ropy. Jeśli weźmiemy pod uwagę ostatni kontrakt z Mołdawią, był on dość kosztowny jak na standardy europejskie. Szacunkowa cena wyniosła wtedy 450 dolarów, chociaż ceny spot wynosiły 1000 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Ponieważ duży udział dostaw był powiązany z koszykiem inwestycyjnym. W Niemczech ceny w kontraktach są jeszcze niższe. Dlatego dla wielu konsumentów, którzy mają umowy z Gazpromem, ostateczna cena jest znacznie niższa niż na giełdzie – dodaje ekspert.

Jednocześnie Pikin przypomina, że są kraje – np. Wielka Brytania – które nie zawierają długoterminowych kontraktów i hołdują liberalnemu modelowi rynku gazu. Tam wzrost kontraktów terminowych na gaz znajduje bezpośrednie odzwierciedlenie w płatnościach konsumenckich. Rządy europejskie w tej sytuacji dopłacają do rachunków obywateli.

Opinie
Światło na końcu gazociągu: jak Mołdawia postawiła się Gazpromowi
2021.11.07 12:10

Dyrektor Fundacji Rozwoju Energetyki uważa, że cena gazu może nadal rosnąć. Być może osiągnie poziom 3 tys.

– Niełatwo będzie odwrócić (wzrost cen – belsat.eu) jak ostatnim razem, kiedy cena osiągnęła prawie 2 tysiące dolarów, a potem cofnęła się do tysiąca i poniżej. Teraz przez jakiś czas może ustalić się na 2 tys. USD. Poziom trzech tysięcy być może, nie zostanie przekroczony, o ile nie skumulują się jakieś skrajnie negatywne czynniki – dodaje Siergiej Pikin.

jb/ belsat.eu wg vot-tak.tv

Aktualności