W stolicy Belgii rozpoczęło się dziś poświęcone problemom Białorusi forum pod patronatem Biura Swiatłany Cichanouskiej, Parlamentu Europejskiego oraz Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
W poprzednich latach Konferencja Kalinowskiego odbywała się w Wilnie – mieście, w którym działał i stracony został przywódca powstania styczniowego na Grodzieńszczyźnie, jeden z ojców białoruskiego ruchu narodowego Konstanty Kalinowski.
Podczas konferencji omówione zostaną kwestie udziału reżimu Łukaszenki w wojnie na Ukrainie, wciąż trwające na Białorusi represje (w tym los więźniów politycznych), sposoby powstrzymania brutalności łukaszenkowskich służb oraz sytuacja niezależnych mediów i państwowej propagandy.
Wydarzenie rozpoczął swoim wystąpieniem online premier RP Mateusz Morawiecki. Przypomniał on, że Ukraina od niemal czterech miesięcy walczy “za naszą i waszą wolność”. Podkreślił też, że dwa lata temu na Białorusi rozpoczął się proces zmian, którego nie można już powstrzymać, a “naród białoruski jest gotów do zmian”. Według Morawieckiego, zwycięstwo Ukrainy pokaże Białorusinom, że zmiany są możliwe.
Przemawiająca po nim premier Litwy Ingrida Šimonyte zauważyła, że w sprawie Białorusi trudno jest powiedzieć coś nowego. Powiedziała jednak, że po rosyjskiej agresji w Czeczenii, potężnych atakach cybernetycznych Rosji na Estonię, wojny w Gruzji i aneksji Krymu, dopiero teraz – po 24 lutego – “nareszcie zaczęliśmy nazywać wojnę wojną, a agresora agresorem”.
Przypomniała o apelach, by “dać Putinowi wyjść z tego z twarzą” i idei zdjęcia z Łukaszenki części sankcji w zamian za tranzyt ukraińskiego zboża.
– To tak, jakby nie było zabójstw [przeciwników politycznych] w 1999 roku. Jakby nie było zamachu w mińskim metrze. Jakby zostały zapomniane protesty w 2020 roku, więźniowie polityczni, uchodźcy. Ograniczenie sankcji będzie prowadzić wyłącznie do dalszych i silniejszych represji na Białorusi – podkreśliła Šimonyte.
Według niej Europa ryzykuje, że stanie się nieistotna i skazana na zapomnienie, jeśli “nie będzie uczyć się na swoich błędach”, “jeśli będziemy tylko deklarować, a nie wymagać”.
Przemawiająca online Swiatłana Cichanouskaja przypomniała historię powstania styczniowego (na Białorusi nazywanego powstaniem Kalinowskiego) oraz dewizę “Za naszą i waszą wolność”.
– Jestem dumna z Białorusinów, którzy walczą w Białorusi i Ukrainie za naszą i waszą wolność. Losy Białorusi, Ukrainy i Europy są ze sobą związane i bez wolnej Białorusi nie będzie wolnej Ukrainy i na odwrót – powiedziała liderka białoruskich sił demokratycznych.
Wezwała, by nie zapominać o Białorusi i tym, że nie jest Rosją, a Białorusini nie popierają rosyjskiej wojny. Poprosiła też, by w finalnym dokumencie dotyczącym perspektywy wstąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej wspomnieć także o Białorusi. Apelowała też, by Europa dalej wspierała Białorusinów wizami, programami edukacyjnymi i “wszystkim, co nie jest współpracą z reżimem”.
– Rok 2022 to krytyczny test dla jedności Białorusi i Europy. I jedynie razem możemy walczyć o naszą i waszą wolność – podsumowała Cichanouskaja.
Przemawiający za pośrednictwem łącza online komisarz europejski ds. rozszerzenia i sąsiedztwa Olivér Várhelyi zapewnił, że kwestia Białorusi jest dla Unii Europejskiej priorytetowa.
– Brutalna próba zdławienia głosów Białorusinów przez reżim nie może zostać zapomniana – powiedział komisarz UE.
Wymienił też długą listę sankcji i form wsparcia, jakie Unia Europejska okazała Białorusinom po sierpniu 2020 roku, w tym pomoc finansową dla ofiar represji i otwarcie uniwersytetów dla studentów z Białorusi, wsparcie niezależnych mediów oraz plan inwestycji w przyszłą demokratyczną Białoruś.
pj/belsat.eu