Amerykański resort finansów ogłosił dziś rozszerzenie listy sankcji ws. Białorusi o 16 osób i pięć podmiotów, w tym białoruskie KGB oraz wojska MSW. Wśród objętych retorsjami osób są dowódcy obu instytucji, a także bliscy współpracownicy Alaksandra Łukaszenki. Podobne kroki poczyniła dziś też Wielka Brytania i Kanada.
W komunikacie ministerstwo skarbu Stanów Zjednoczonych podało, że sankcje – nałożone w koordynacji z UE i Kanadą – są próbą “pociągnięcia do odpowiedzialności reżimu Łukaszenki za trwające nadużycia i ostatnie afronty wobec norm międzynarodowych” oraz odpowiedzią na “eskalację przemocy i represji, w tym nieodpowiedzialne wymuszone przekierowanie komercyjnego lotu linii Ryanair i aresztowania dziennikarza Ramana Pratasiewicza“.
– Stany Zjednoczone i ich partnerzy nie będą tolerować ciągłych ataków na demokrację i nieprzerwanych represji niezależnych głosów na Białorusi – oświadczyła Andrea Gacki, dyrektor OFAC, instytucji odpowiedzialnej za sankcje w resorcie finansów.
Gacki zaznaczyła, że działania przeciwko reżimowi Łukaszenki zostały podjęte po obu stronach Atlantyku, odnosząc się do sankcji nałożonych przez UE oraz Wielką Brytanię.
Wszystkie pięć podmiotów dopisanych do “czarnej listy” to instytucje państwowe biorące udział w represjach. Poza wojskami wewnętrznymi MSW oraz KGB są to owiany złą sławą areszt przy ul. Akreścina w Mińsku, gdzie dochodziło m.in. do torturowania uczestników prodemokratycznych manifestacji; wydział spraw wewnętrznych obwodu brzeskiego, również odpowiedzialny za brutalne represje i tortury, oraz Główny Wydział do Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją w białoruskim MSW.
Wśród 16 objętych sankcjami osób są m.in. rzeczniczka prasowa Łukaszenki Natalla Ejsmant, przewodnicząca izby wyższej białoruskiego parlamentu Natalla Kaczanawa, wiceszef MSW i dowódca wojsk wewnętrznych Mikałaj Karpiankou, prokurator generalny Andrej Szwed, szef KGB Iwan Tertel oraz członkowie Centralnej Komisji Wyborczej.
Wpisanie na “czarną listę” oznacza m.in. zamrożenie środków na zagranicznych kontach bankowych, a także zakaz wchodzenia w transakcje i współpracę z objętymi sankcjami podmiotami dla osób trzecich. Osobne restrykcje, obejmujące zakaz wjazdu do USA, ogłosił też amerykański Departament Stanu. Zakaz dotyczy 46 nowych osób. Poza członkami struktur siłowych takich jak MSW i KGB, dotyczą one m.in. prokuratorów, przedstawicieli straży granicznej, ministerstwa zdrowia, trybunału konstytucyjnego i ministerstwa sportu i turystyki. Łącznie lista sankcji wizowych obejmuje 155 osób.
Do rozszerzenia białoruskich sankcji namawiała władze w Waszyngtonie w amerykańskim senacie m.in. liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouskaja. Rywalka Łukaszenki w sfałszowanych wyborach prezydenckich w 2020 r. chciała jednak, by sankcjami objęte zostały również białoruskie firmy państwowe, takie jak potasowy koncern Biełaruskalij.
Sankcje na 11 osób i dwa podmioty z Białorusi nałożyła też dziś Wielka Brytania. Jak ogłosiło brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, sankcje na siedem osób i jeden podmiot nałożono w reakcji na zatrzymanie Ramana Pratasiewicza i jego partnerki Sofii Sapiegi po bezprawnym przekierowaniu samolotu linii Ryanair do Mińska 23 maja, a na kolejne cztery osoby i jeden podmiot – w związku z ciągłym tłumieniem przez reżim Alaksandra Łukaszenki demokracji i praw człowieka.
Sankcje, które Wielka Brytania wprowadziła w ramach skoordynowanych działań z USA, Kanadą i Unią Europejską, polegają na zakazach podróży do tych krajów oraz zamrożeniu aktywów osób fizycznych i przedsiębiorstw. Jednym z objętych sankcjami przedsiębiorstw jest BNK (UK) Ltd., eksporter białoruskich produktów naftowych, co jak wskazano, będzie miało znaczący wpływ na jedno z głównych źródeł dochodów reżimu.
– Wielka Brytania wraz z naszymi partnerami nałożyła dziś sankcje na osoby odpowiedzialne za trwające tłumienie demokracji i praw człowieka na Białorusi. Reżim Łukaszenki naraził życie pasażerów linii lotniczych i załogi w ramach haniebnego podstępu, aby porwać Ramana Pratasiewicza. We współpracy z naszymi sojusznikami pociągniemy reżim do odpowiedzialności, m.in. poprzez dalsze zakazy podróży, zamrożenie aktywów i odcięcie źródeł dochodów z eksportu ropy naftowej – oświadczył brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab.
Jak poinformowano w oświadczeniu, Wielka Brytania opracowuje plany dalszych środków wymierzonych w konkretne sektory białoruskiej gospodarki. Przypomniano też, że brytyjski rząd już nałożył we wrześniu 2020 r. sankcje na Alaksandra Łukaszenkę, jego syna i wyższych rangą przedstawicieli białoruskich władz w ramach brytyjskiego reżimu sankcji nakładanych w związku z łamaniem praw człowieka.
W koordynacji z UE, USA i Wielką Brytanią również Kanada ogłosiła dziś nałożenie sankcji gospodarczych na osoby i podmioty na Białorusi, odpowiedzialne za zmuszenie do lądowania w Mińsku samolotu linii Ryanair oraz za represje wobec obywateli. Ministerstwo spraw zagranicznych Kanady wprowadziło w poniedziałek nowe sankcje wobec 17 osób i pięciu podmiotów w odpowiedzi na “rażące i systematyczne łamanie praw człowieka na Białorusi”.
– Kanada i jej partnerzy będą nadal wywierać presję na reżim białoruski z powodu łamania praw człowieka, a Kanada niezmiennie apeluje o bezstronne dochodzenie w celu zbadania wszystkich zarzutów stosowania tortur i innych okrutnych i nieludzkich środków na Białorusi – oświadczył cytowany w komunikacie MSZ szef kanadyjskiej dyplomacji Marc Garneau.
Kanada wraz z Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią wzywa reżim prezydenta Alaksandra Łukaszenki do pełnej współpracy z międzynarodowym śledztwem w sprawie wydarzeń z 23 maja, natychmiastowego uwolnienia wszystkich więźniów politycznych, wdrożenia wszystkich rekomendacji niezależnej misji ekspertów w ramach mechanizmu moskiewskiego OBWE oraz wejścia w autentyczny dialog polityczny z przedstawicielami opozycji demokratycznej – czytamy w osobnym komunikacie wydanym również w poniedziałek.
W sumie Kanada objęła jak dotąd sankcjami 72 osoby i pięć podmiotów z Białorusi.
cez/belsat.eu wg PAP