20-letni Białorusin wynalazł ręczną ładowarkę do smartfonów


Młody wynalazca zebrał na HandEnergy już więcej pieniędzy niż zamierzał.

Michaił Waha z Homla wynalazł urządzenie wytwarzające energię elektryczną. Wystarczy tylko obracać je w ręce. Gadżetu można używać do ładowania telefonów komórkowych, w każdym miejscu i o każdej porze.

W ubiegłym roku Michaił zebrał na swój wynalazek ponad 70 tys. euro dzięki platformie crowfoundingowej Kickstarter. Zgromadzona suma 1,5 raza przekroczyła kwotę, która była potrzebna do realizacji projektu. Osoby, które zamówiły urządzenie, dostaną je już jesienią.

– Najwięcej gadżetów zamawiają klienci z krajów Europy i USA. Obecnie kontynuujemy crowfounding – powiedział nam Michaił.

Urządzenie HandEnergy to kieszonkowy generator elektryczny. Z wyglądu jest metalową kulą wielkości jabłka. Kulę trzeba obracać jedną ręką, a wtedy śruba magnetyczna przekazuje energię kinetyczną do startera, który przetwarza ją w energię elektryczną. Następnie prąd jest przekazywany do akumulatora urządzenia przenośnego za pomocą kabelka USB.

– Mój pomysł był wynikiem problemu. Stale denerwowało mnie, że urządzenia mobilne się rozładowują i trzeba było znaleźć sposób, aby temu zaradzić. Zbadałem wiele silników prądu zmiennego i różnych sposobów obrotów mechanicznych, więc szybko znalazłem prosty sposób wygenerowania energii elektrycznej – mówi skromnie Michaił.

Czas ładowania zależy od szybkości obracania kulą. Kręcąc nią bez pośpiechu urządzenie naładuje się wolniej niż z sieci, która zapewnia standardowe 5 watów. Wynalazca opracował też specjalną aplikację, która pozwala wybrać moc generowanej energii.

– Moc może być różna, w zależności od waszego wyboru. Moc 5 W jest trudna do osiągnięcia przez kręcenie, ale w aplikacji możecie ustawić też taką i spróbować pokręcić. Ale średnia moc przy wygodnym obracaniu jest zazwyczaj mniejsza.

Zanim Michaił wraz ze swoim zespołem uruchomił projekt, przetestował ponad 10 opcji, w jaki sposób można przetwarzać energię ludzkiego ciała w elektryczność. Zorganizował też wyjazd, podczas którego w 15 miastach 9 krajów Europy demonstrował ludziom swoje urządzenie i pytał o ich wrażenia. Praca nad projektem zajęła dwa lata.

Weranika Uładzimirawa/belsat.eu

Aktualności