Władimir Osieczkin oświadczył, że kilka dni temu we francuskim Biarritz ktoś ostrzelał mieszkanie, w którym przebywał wraz z rodziną. Według niego, życie uratował mu dziennikarz śledczy Christo Grozev, który ostrzegł przed planowanym zamachem.
Władimir Osieczkin powiedział w rozmowie z dziennikarką Julią Łatyniną, że zabójstwo miała szykować osoba “ściśle związana z Federalną Służbą Bezpieczeństwa i zorganizowaną przestępczością”, która przyjechała z Rosji.
– Niosę talerze dla dzieci i kątem oka widzę, że na jednym z tarasów rusza się czerwona kropka, przez kolumny tarasu i dalej w moją stronę. […] Od razu wyłączyliśmy światło, dzieci na podłogę i około godziny z żoną spędziły w jednym z najbezpieczniejszych pokoi – zeznaje.
Na miejsce przybyła policja. Sąsiedzi twierdzą, że słychać było trzaski. Osieczkin przekonuje, że były to wystrzały.
W lutym projekt Gulagu.net oświadczył, że migranci z Kaukazu Północnego szukają zabójcy, który zgodziłby się zabić jego założyciela za 100 tysięcy dolarów.
W październiku zeszłego roku Gulagu.net opublikował kilka nagrań wideo pokazujących gwałty i tortury więźniów w różnych regionach Rosji. Komitet Śledczy rozpoczął kilka spraw karnych, a dyrektor Służby Więziennej Aleksandr Kałasznikow stracił pracę, a Duma zwiększyła kary za tortury.
pp/belsat.eu wg Meduza, Swoboda