Rosyjskie władze przenoszą do miejscowości przy granicy z Ukrainą system „Bezpieczne miasto”, składający się z kamer i serwerów dokonujących analizy obrazu i rozpoznawania twarzy w czasie rzeczywistym. Podobne systemy działają już Moskwie i innych dużych rosyjskich miastach.
Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych chce wydać na instalację systemu 15 mld rubli z budżetu federalnego. Jak informuje Kommiersant, powołując się na źródła, pisze, że system będzie wykorzystywany „do śledzenia grup dywersyjnych z Ukrainy”, które według Rosji zaczęły często atakować rosyjskie obiekty infrastrukturalne.
Instalacje systemu „Bezpieczne Miasto” mają być rozmieszczone na Krymie, w obwodach: woroneskim i biełgorodzkim, a także w Kraju Krasnodarskim. System obejmuje monitoring środowiska, przemysłowe czujniki ruchu, kamery do monitoringu wideo oraz specjalistyczne oprogramowanie.
“Bezpieczne miasto” jest wyposażone w kluczowy element “zapobiegania sabotażowi” – komputerową analizę obrazu, która w trybie automatycznym może rozpoznawać wypadki, bójki, obecność broni – poinformował jeden z rozmówców Kommiersanta, reprezentujący firmę tworzącą “inteligentne” systemy nadzoru wideo.
System powstał w 2014 roku, a jego operatorem technicznym jest państwowa korporacja Rostech. Do 2020 roku 12 rosyjskich regionów poinformowało o uruchomieniu systemu. Według wcześniejszych doniesień prasowych do stworzenia systemu wykorzystywano technologię sieci neuronowych i sztucznej inteligencji.
„Bezpieczne Miasto” jest krytykowane za liczne wycieki danych, m.in. w Moskwie. Według organizacji RosKomSvoboda w grudniu 2019 r. za 3 tys. rubli (237 zł) można było uzyskać pięciodniowy dostęp do transmisji na żywo jednej wielkomiejskiej kamery z tego systemu, a także do archiwum jej nagrań, które są przechowywane w ograniczonym czasie.
Za 10 000 rubli (ok. 800 zł) można wyszukać i śledzić dowolną osobę korzystającą z systemu rozpoznawania twarzy za pomocą kamer naziemnych. W efekcie można uzyskać wyciąg w formacie PDF ze wszystkimi adresami, pod którymi przebywał obiekt inwigilacji. Do systemu są przyłączone również kamery wejściowe w domach mieszkalnych, dzięki czemu zamawiający może uzyskać zbiór zdjęć z ostatnich 30 dni potwierdzających przybycie osoby śledzonej do danego miejsca. Z usług tych często korzystają windykatorzy i prywatni detektywi.
jb/ belsat.eu