“Sytuacja została ustabilizowana, ale utrzymuje się ryzyko” – oświadczył szef administracji Alaksandra Łukaszenki, komentując sytuację w kraju i wskazując na domniemany „spisek”, którego celem miał być zamach na głowę państwa.
– Widzicie, wiecie, co się dzieje wokół Białorusi. Jakie wydarzenia były w ubiegłym roku, jaka sytuacja polityczno-wojskowa jest wokół naszego kraju. Ryzyka, zagrożenia nie zmalały, a raczej nabierają szczególnej ostrości – cytuje Ihara Sierhiejenkę agencja BiełTA.
Rosyjska agencja TASS przytacza z kolei inną jego wypowiedź z tego samego briefingu dla mediów.
– Myślę, że referendum [w sprawie nowej konstytucji, zapowiadane na początek przyszłego roku – przyp. red.] nie sprowokuje nowej fali protestów. Owszem, takie próby są podejmowane, w tym zza granicy, przez zbiegłych obywateli naszego kraju. Słychać wezwania [do protestów], ale nie znajdują one szczególnego poparcia wśród ludności – oświadczył urzędnik.
Mówiąc o „ryzykach i zagrożeniach”, Sierhiejenka przytoczył m.in. sprawę domniemanego spisku przeciwko białoruskiemu liderowi. Według Łukaszenki, białoruskich oraz rosyjskich służb specjalnych, celem spiskowców, wśród których są prawnik, politolog i lider opozycyjnej partii, była m.in. „fizyczna eliminacja” głowy państwa.
9 maja Alaksandr Łukaszenka podpisał specjalny dekret, na mocy którego w przypadku śmierci głowy państwa, władzę w kraju przejmuje właśnie Rada Bezpieczeństwa.
Dekret jest obecnie głównym tematem politycznym na Białorusi, szeroko komentowanym przez państwowe media, deputowanych, prorządowych ekspertów. „Spisek” służy jako uzasadnienie zaostrzania białoruskich przepisów, które – jak ocenili obrońcy praw człowieka – „penalizują praktycznie każdą publiczną krytykę pod adresem władz”.
Sierhiejenka podkreślił, że w związku z potencjalnym zagrożeniem działają „przygotowani ludzie, specjaliści, którzy pracują na etapie wykrywania, przygotowania możliwych prowokacji i przestępstw”.
– Trzeba być gotowym do reakcji na wszelkie prowokacje i przerwanie zamachów na nasz ustrój konstytucyjny, na życie głowy państwa, urzędników wysokiego szczebla – oświadczył.
pj/belsat.eu wg PAP