Pierwsza „ofensywa” Mołdawii. Nowy premier mówi o konieczności demilitaryzacji Naddniestrza
Nowy premier Mołdawii Dorin Recean opowiedział się za demilitaryzacją Naddniestrza i wygnaniem stamtąd wszystkich rosyjskich wojskowych. Poinformowała o tym agencja RBK-Ukraina, powołując się na wywiad nowego premiera Mołdawii dla kanału telewizyjnego TV8.
– Musimy osiągnąć jedną podstawową rzecz – demilitaryzację [nieuznawanego Naddniestrza]. Wszystko inne jest potem, a integracja gospodarcza i społeczna naszych obywateli, którzy tam są, jest bardzo ważna, ale demilitaryzacja jest na pierwszym miejscu – powiedział polityk.
Dorin Recean powiedział, że koniec kryzysu zależy od wielu rzeczy, ale „w pewnym momencie zostanie on rozwiązany”. Wezwał obywateli Mołdawii, by nie ignorowali „realnych zagrożeń eskalacji”, gdyż „Rosja prowadzi w kraju wojnę hybrydową”.
– Musimy skalibrować nasze zdolności obronne do tego stopnia, by każdemu agresorowi było bardzo trudno nas zaatakować – dodał premier.
Wcześniej zapewniał, że jego gabinet będzie „koncentrować się na pokojowym rozwiązaniu konfliktu w Naddniestrzu”.
Ukraiński wywiad przechwycił niedawno rosyjski plan destabilizacji sytuacji politycznej w Mołdawii, a następnie przekazał go do Kiszyniowa. Prezydent Maia Sandu stwierdziła wówczas, że Rosja ma plan obalenia demokratycznych władz w tym kraju.
Później w Monachium wezwała kraje zachodnie do pomocy Mołdawii w odbudowie jej zdolności obronnych.
Słowa premiera Receana, byłego ministra spraw wewnętrznych, stanowią pierwszą od czasu ujawnienia rosyjskich planów ofensywę retoryczną, wyraźnie skierowaną przeciwko „niepodległości” nieuznawanego Naddniestrza. Kijów nieoficjalnie, m.in. ustami Ołeksija Arestowycza, byłego doradcy szefa kancelarii prezydenckiej Ukrainy, twierdził, że ukraińskie wojska chętnie pomogą swoim „mołdawskim braciom w przywróceniu integralności terytorialnej”.
Zgromadzenie Ogólne ONZ w czerwcu 2018 roku wezwało Rosję do wycofania wojsk z Naddniestrza; rezolucję poparły 64 państwa, przeciw było 14, a kolejne 83 kraje wstrzymały się od głosu. Prezydent Sandu wielokrotnie wzywała do wycofania rosyjskich wojsk stacjonujących w tej „republice”.
