Litewska straż graniczna twierdzi, że białoruscy funkcjonariusze nagrywają fałszywe zeznania od imigrantów usiłujących przekroczyć granicę, o tym jakoby byli nieludzko traktowani po litewskiej stronie granicy. Na dowód pokazują filmiki.
Na nagraniu widać, jak grupa imigrantów przekracza granicę litewską i zatrzymuje się. Według Litwinów, by poczekać na litewskich strażników granicznych. Po czym zawracają na białoruską stronę i przed białoruskimi funkcjonariuszami pokazują ślady rzekomego pobicia. Wszystko to nagrywa komórką zamaskowany i umundurowany mężczyzna.
– Reżim białoruski używa wszystkich możliwych metod. Ponieważ jest to atak hybrydowy, obserwujemy próby szerzenia dezinformacji. Mamy informacje o planie filmowym, gdzie powstało tło pogranicza (imitacja strefy przygranicznej – Belsat.eu) i kręcone są różne „historie”, za pomocą których próbuje się wprowadzić w błąd międzynarodowe organizacje i jest szerzona dezinformacja w innych krajach i w naszym kraju – powiedziała minister spraw wewnętrznych Litwy Agne Bilotaite.
Białoruskie władze już wcześniej oskarżały Litwę o nieludzkie traktowanie imigrantów. 4 lipca br. poinformowały, że niedaleko od granicy znalazły ciężko pobitego przyjezdnego, który zmarł w szpitalu. O sprawie poinformował, jako jeden z pierwszych, kanał Puł Pierwogo w komunikatorze Telegram, który jest związany ze służbą prasową Alaksandra Łukaszenki. Proreżimowe media zaczęły pisać, że „Litwini zabijają migrantów”.
Przed ambasadą Litwy w Mińsku natychmiast odbyła się demonstracja przeciwko polityce Wilna. Wcześniejsze tego rodzaju pikiety były organizowane przez proreżimowe organizacje. Wcześniej Łukaszenka powiadał, że Litwini, przepędzić uchodźców na Białoruś strzelają im nad głowami. Straszył, że na Litwę mogą trafić uzbrojeni mężczyźni z bliskiego wschodu, którzy będą bronić swoich kobiet i dzieci.
Tymczasem działająca na uchodźstwie organizacja byłych białoruskich mundurowych BYPOL ustaliła, że ciało znaleziono 8 kilometrów – dwie godziny pieszo od granicy W rzeczach osobistych migranta były leki przeciwbólowe i paszport, który byłby mu odebrany w obozie. Według aktywistów świadczy to, że nie był na Litwie, a został zabity na terenie Białorusi.
BYPOL potwierdził, że na Białorusi trwa operacja specjalna polegająca na przerzucie imigrantów z Azji i Afryki do Unii Europejskiej, która nosi kryptonim “Śluza”. Od 2010 roku takimi praktykami zajmuje się ASAM – jednostka specjalna Państwowego Komitetu Pogranicznego.
O zaangażowaniu urzędu bezpośrednio podlegającemu Łukaszence napisali dziennikarze Bellingcat oraz Der Spiegel. Ze strony logistycznej napływ Białoruś Irakijczyków, którzy następnie nielegalnie przekraczali granicę UE, koordynowała firma podległa Zarządowi Mienia Prezydenta Białorusi.