Celem zorganizowanej wczoraj imprezy było udzielenie wsparcia dla białoruskich artystów mieszkających w Warszawie.
Podczas kiermaszu można było nie tylko kupić wyroby rękodzieła artystycznego, ale wziąć też udział w organizowanych co godzinę warsztatach prowadzonych przez twórców.
Pokazano także spektakl “Tucik i my” w wykonaniu małych Białorusinów z amatorskiego teatru Kupalinka, a z ludowym, klasycznym i współczesnym repertuarem wystąpił Białoruski Chór w Warszawie.
Ludmiła Zach – od ponad 25 lat zajmuje się koronką frywolitkową i tworzeniem artystycznej biżuterii frywolitkowej z metalizowanych nici, kryształków i koralików. Jest to dość czasochłonna technika, która wymaga tak zdolnych rąk i artystycznych zdolności, jak i dużo cierpliwości. Ale tworzone koronkowe bransoletki i kolczyki wyróżniają się szlachetnym pięknem i oryginalnością.
Zdj. WO/belsat.eu
“Tucik i my” – spektakl premierowy teatru białoruskiego w Warszawie Kupalinka (z udziałem dzieci-migrantów w wieku 6-10 lat).
Zdj. WO/belsat.eu
Lalka tradycyjna to amulet i zabawka, ozdoba i prezent. Nasi przodkowie tworzyli je w pewnym celu, każdą – o wyznaczonej porze i na swój sposób. Iryna Darafiejczyk zajmuje się lalką tradycyjną ponad 8 lat. Przywiozła na kiermasz Zielniczkę i Kozę, Konia i Dzwoneczek, Ptaszka Radość i Jarzębinkę. Artystka pokazała, jak się robi Martyniczkę, słomianego Ptaka i Kupałkę.
Zdj. WO/belsat.eu
mh, cez/belsat.eu