Przewodniczący opozycyjnego Narodowego Zarządu Antykryzysowego, były minister kultury Paweł Łatuszka wezwał Białorusinów do wyjścia na centralne ulice swoich miast w Dniu Wolności.
– Pokażcie, że nasza wola jest silniejsza od strachu. Dziś wielu czeka na zdecydowane i mocne słowa. Moje serce i sumienie mówią, że nie mam prawa milczeć, dopóki w więzieniach są setki ludzi, dopóki setki tysięcy są represjonowane, zwalniane z pracy, zmuszane do emigracji – oświadczył Paweł Łatuszka na swojej stronie w Telegramie.
Przebywający w Polsce lider opozycji podkreślił, że udział w protestach powinien być osobistym wyborem, który wynika z wewnętrznej potrzeby. Potwierdził, że 25 marca, w nieuznawany przez reżim Alaksandra Łukaszenki Dzień Wolności, jego przeciwnicy wznawiają masowe demonstracje.
– 25 marca w całym kraju zaczynamy wiosnę protestów, wiosnę naszego wyzwolenia – podkreślił Łatuszka.
Według słów opozycjonisty akcja “Puls naszej wolności” składa się z dwóch etapów: przygotowań do Dnia Wolności we wspólnotach lokalnych (osiedlowych, wiejskich) i ulicznych akcji w samo święto.
25 marca mają też zostać opublikowane pierwsze wyniki zainicjowanego przez Swiatłanę Cichanouską internetowego głosowania w sprawie negocjacji pokojowych z reżimem przy mediacji OBWE. Ideę tą poparły USA i Unia Europejska. Głosowanie ruszyło wczoraj rano i wzięło w nim udział prawie pół miliona Białorusinów. Dziś władze zablokowały stronę.
O tym, że do Dnia Wolności szykują się nie tylko demonstranci, ale też służby, poinformowali już szefowie MSW, KGB i OMONu. Dowódca wojsk wewnętrznych MSW, generał Mikałaj Karpiankou oświadczył publicznie, że mundurowi “z przyjemnością” będą pacyfikować wiosenne protesty.
pj/belsat.eu