Według niego “kolektywny Zachód” dąży do odebrania Białorusi niepodległości za pomocą “centrów emigranckich w Warszawie i Wilnie”. Białoruski dyktator ujawnił też potencjalną datę nowej rewolucji – “dnia X”.
Alaksandr Łukaszenka spotkał się dziś z szefami służb mundurowych, by omówić zmiany kadrowe i aktualne zagrożenia dla kraju.
– Chciałbym zwrócić waszą uwagę na to, że sytuacja pozostaje napięta i nie pozwala nam odetchnąć. Lepiej od innych wiecie, że nieudana próba przewrotu państwowego nie zmieniła planów przeciwnika – powiedział Łukaszenka.
Nie uściślił przy tym, czy chodzi mu o ubiegłoroczne pokojowe protesty, czy prowokację KGB, zgodnie z którą opozycjoniści mieli werbować oficerów do przeprowadzenia zamachu na głowę państwa i przejęcia władzy. W wyniku prowokacji aresztowani zostali politolog i pisarz Alaksandr Fiaduta, prawicowy polityk Ryhor Kastusiou i amerykański prawnik urodzony na Białorusi Juryj Ziankowicz. Na długie wyroki więzienia skazywano też Maryję Kalesnikawą i Maksima Znaka, których jako członków prezydium Rady Koordynacyjnej oskarżono o organizację protestów powyborczych, “mających na celu nielegalne przejęcie władzy”.
– Kolektywny Zachód nie przestaje ingerować w wewnętrzne sprawy naszego państwa. Ma na celu zmianę władzy i, co dla nas najniebezpieczniejsze, zniszczenie niepodległości naszego państwa. Powinniśmy o tym pamiętać i zdawać sobie z tego sprawę każdego dnia. Szczególnie wy – podkreślił Łukaszenka mówiąc do generałów.
Następnie białoruski przywódca wymienił zagrożenia dla swojego reżimu, które mają być wspierane przez Zachód.
– W życie wchodzą sankcje. Finansowane są protesty, ekstremizm, terroryzm. Zbierają się i szykują bojownicy. My o tym nie tylko wiemy, my nad tym pracujemy. Stworzone pod kontrolą służb specjalnych centra emigrantów politycznych w Warszawie i Wilnie kierują radykałów do akcji zastraszania działaczy społecznych i państwowych, przedstawicieli mediów i organów siłowych. Dobrali się nawet do sędziów – wylicza Łukaszenka.
Nawiązał w ten sposób do niedawnego spalenia samochodu przewodniczącego Komitetu Ekspertyz Sądowych, odpowiedzialnego za represje polityczne generała-majora Alaksieja Wołkawa. Białoruski ruch “Opór” nie przyznał się do podpalenia maszyny.
Białoruski przywódca poinformował też generałów, że państwa Zachodu za pomocą nowoczesnych technologii toczą wojnę psychologiczną, której celem jest wpojenie ludności negatywnego obrazu władz.
– Te metody wpływu są wymierzone w funkcjonariuszy i urzędników. Mają przekonać ich o braku wsparcia ze strony ludności, zaszczepić wątpliwość w prawidłowość kursu politycznego państwa – ostrzegł Łukaszenka.
Według niego w ten sposób opozycja i Zachód przygotowują się do uderzenia w “dniu X”. Według źródeł Łukaszenki możliwą datą nowej rewolucji będzie dzień referendum konstytucyjnego. A to ma się odbyć nie później niż w lutym.
pj/belsat.eu