Po 15 dniach aresztu wczoraj na wolność wyszli przyjaciele grającej fantasy folk grupy Irdorath. Sami muzycy będą w areszcie czekać na proces – zarzucono im, że grając na dudach i bębnach kierowali protestem w Mińsku.
Na wolność wyszli Michaś Arakczejeu, Maryja Padalak, Jauhien Specienski, Alaksandr Sinkiewicz i Alaksiej Palauczenia – poinformowało Euroradio.
Za kratami pozostało jeszcze pięcioro muzyków, którzy przed sądem odpowiedzą za rzekomo popełnione przestępstwo z artykułu 342 KK (“organizacja działań poważnie naruszających porządek społeczny”). 16 sierpnia 2020 roku zespół Irdorath uczestniczył w pokojowej demonstracji przeciwko sfałszowaniu wyborów przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Maszerując w kolumnie muzycy grali na dudach i bębnach m.in. hymn białoruskich protestów – “Pieriemien!” (“Chcemy zmian!”) grupy Kino.
– Performance koordynatorów nasilał nastroje protestu wśród uczestników i popychał ich do niezgodnych z prawem działań wobec milicjantów – argumentowała milicja.
Muzycy grupy folkowej i ich przyjaciele zostali zatrzymani na początku sierpnia podczas imprezy urodzinowej na działce pod Mińskiem.
Jak poinformowały służby, w zatrzymaniu oprócz milicji uczestniczyły siły specjalne MSW. Według Centrum Obrony Praw Człowieka “Wiasna”, które powołało się na jedną z zatrzymanych, funkcjonariusze użyli broni.
– Było tyle strzałów, że nie wiem, jakim cudem wszyscy żyją – powiedziała solistka grupy BY CRY Alaksandra Hrachouska.
Zatrzymano szesnaście osób. Cztery ukarano grzywnami (jedną osobę – za nieotwarcie bramy, chociaż jak twierdziła podczas procesu, na posesji nie było bramy), pięć skazano na 15 dni aresztu, pięć czeka na proces w ramach sprawy karnej.
pj/belsat.eu wg Euroradio, PAP