Historia czerwonego samsunga. Zrabowany przez Rosjan telefon wrócił do 10-letniej właścicielki


10-letniej Iwance rosyjski żołnierz zabrał smartfon podczas ewakuacji korytarzem humanitarnym. Ale dzięki działaniom 93. brygady mobilnej „Chołodny Jar” ukraińskiej armii telefon telefon wrócił do dziewczynki.

Iwanka i jej czerwony telefon. Źródło: nashaniva.com

Mechanik-kierowca z Dywizji Kantemirowskiej rosyjskich sił zbrojnych został wzięty do niewoli przez żołnierzy ukraińskiej brygady. Odnaleziono u niego czerwonego samsunga ozdobionego w dziewczęcym stylu oraz podobny power bank.

Początkowo Rosjanin kłamał, że to jego rzeczy. I rzeczywiście w telefonie komórkowym była karta SIM jednego z rosyjskich operatorów, a z aparatu wykonywano połączenia do Rosji. Jednak na liście kontaktów znalazły się również ukraińskie, podpisane „tata” i „mama”. Ukraińscy żołnierze postanowili zadzwonić pod te numery. Okazało się, że telefon należał do małej Iwanki.

Wiadomości
Jak rosyjscy maruderzy wysyłają łupy do domu: nagranie z białoruskiej firmy kurierskiej
2022.04.03 13:20

Mama dziewczynki, Ołena powiedziała, że 15 marca cała rodzina musiała opuścić zajęty przez wroga Trościaniec w obwodzie sumskim.

– Gdy staliśmy w kolumnie ewakuacyjnej, podeszli rosyjscy żołnierze i kazali oddać wszystkie telefony. Odpowiedziałam, że aparaty są rozładowane. Wcześniej usunęliśmy z telefonów wszystkie komunikatory, aby nie przekazywać wrogowi żadnych informacji. Jednak na wyjeździe z miasta, rosyjskie wojsko obchodziło punkt kontrolny z kartonem i grożąc rozstrzelaniem zabierało telefony wszystkim, którzy wyjeżdżali.

Żołnierze mieli krzyczeć na cywilów i oskarżać ich o fotografowanie rosyjskich wojsk. Telefony trzeba było oddać – pod groźbą rozstrzelania.

– Minęły jakieś trzy dni, chłopaki zadzwonili na mój numer i zapytali: czy jestem mamą. Odpowiedziałam – tak. Dmytro z 93. brygady powiedział, że znaleźli telefon u schwytanego rosyjskiego żołnierza. Zapytali, czy żyjemy – dodała.

Mama dziewczynki była tak podekscytowana, że na początku początku w to nie uwierzyła. Myślała, że to czyjś głupi żart, bo Iwanka bardzo płakała z powodu straconego telefonu.

– I chociaż mój mąż powiedział chłopakom, żeby zostawili telefon sobie, i tak wysłali go do nas pocztą – powiedziała mama dziewczynki.

Wiadomości
Większość paczek wysłanych z białoruskiego Mozyrza przez rosyjskich żołnierzy-szabrowników przepadła
2022.04.14 16:17

cez/belsat.eu wg east24.info, nashaniva.com

Aktualności