Wzywamy białoruskie władze do zaprzestania prześladowań dziennikarzy i poszanowania wolności mediów – oświadczyło dziś Stałe Przedstawicielstwo RP przy UE na Twitterze.
– Dzielne dziennikarki Biełsatu Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa skazane na dwa lata więzienia w kolonii karnej. Wzywamy białoruskie władze do zaprzestania prześladowań dziennikarzy i poszanowania wolności mediów – napisało Stałe Przedstawicielstwo RP przy UE na Twitterze.
Sąd w Mińsku skazał dziś dwie dziennikarki na dwa lata pozbawienia wolności za „organizację zamieszek”. Reporterki zostały ukarane za prowadzenie relacji online z mitingu. Ich proces uznano za polityczny.
Oprócz wymierzenia kary więzienia, sędzia Natalla Buhuk nakazała konfiskatę sprzętu technicznego, którego dziennikarki używały w pracy, a także zniszczenie ich osobistych notatników i innych przedmiotów.
Korespondentkę Kaciarynę Andrejewą i operatorkę Darię Czulcową zatrzymano 15 listopada, kiedy prowadziły relację online z mitingu upamiętniającego pobitego na śmierć Ramana Bandarenkę.
To pierwszy na Białorusi proces i wyrok skazujący dla dziennikarzy w sprawie karnej, związanej z protestami przeciwko sfałszowaniu wyników wyborów prezydenckich.
pj/belsat.eu wg PAP
Oprócz Kaciaryny Andrejewej i Darii Czulcowej jeszcze trzech naszych współpracowników jest podejrzanych w sprawie karnej. W ub. roku dziennikarze naszej telewizji byli zatrzymywani 162 razy, a zatrzymaniom regularnie towarzyszyła konfiskata sprzętu. 26 dziennikarzy aresztowano, z czego sześcioro dwukrotnie, a jednego trzykrotnie. Łącznie daje to 34 areszty administracyjne. Za kratami nasi koledzy spędzili 392 dni. Siedmioro spośród aresztowanych padło ofiarą przemocy fizycznej z rąk służb bezpieczeństwa. Tylu też w następstwie zatrzymania wymagało hospitalizacji. Również w 2020 r. dziennikarze Biełsatu zapłacili grzywny o równowartości ponad 98 tys. zł.