O tym, że takie rozmowy się odbędą w przyszłym tygodniu poinformował Alaksandr Łukaszenka, a Kreml sprecyzował, że spotkanie ma się odbyć już w poniedziałek.
Minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej nie wykluczał wcześniej, że politycy będą rozmawiali na temat kredytu. Według Kommersanta, chodzi o 3 miliardy dolarów.
Alaksandr Łukaszenka powiedział dziś jednak, że są ważniejsze tematy, jak na przykład kwestie obronności i bezpieczeństwa.
– Nie jadę tam o cokolwiek prosić – podkreślił.
Euroradio zwraca uwagę, że Władimir Putin może przypomnieć o złożonej we wrześniu w Soczi obietnicy przeprowadzenia reformy konstytucyjnej ograniczającej władze prezydenta, z której potem Alaksandr Łukaszenka zaczął się wycofywać. Obecnie obiecuje jedynie bliżej nieokreślone zmiany, a zamówiony przez władze sondaż ma być dowodem na to, że Białorusini chcą silnej władzy prezydenckiej.
Rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow powiedział, że będą to zapewne “bardzo długie rozmowy”. Oprócz tematyki międzynarodowej, będzie też mowa o sprawach białoruskich.
– Łukaszenka pewnie ma co powiedzieć rosyjskiemu prezydentowi ponieważ niedawno odbyło się Ogólnobiałoruskie Zgromadzenie Ludowe – dodał.
W czasie zeszłotygodniowego Zgromadzenia, w którym uczestniczyło ponad 2,5 tys. zwolenników Alaksandra Łukaszenki zapowiedziano pewne zmiany w ustawie zasadniczej, nie sprecyzowano jednak jakie.
Poprzedni raz Alaksandr Łukaszenka spotkał się z prezydentem Rosji we wrześniu w Soczi.
Oprócz spotkania z Władimirem Putinem, były prezydent ma zamian spotkać się z zastępcą przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Dmitrijem Miedwiediewem.
pp/belsat.eu wg Biełta, Euroradio, nn