Ostatnie 22 dni wyroku znany punk spędził w karcerze – informuje Centrum Obrony Praw Człowieka “Wiasna”.
Igor Bancer to grodzieński punk, aktywista społeczny i były rzecznik prasowy Związku Polaków na Białorusi. 20 października 2020 roku został zatrzymany i oskarżony o wybryk chuligański: po sfałszowanych wyborach prezydenckich zatańczył w stringach przed radiowozem milicji.
Następne pięć miesięcy spędził w areszcie śledczym w Grodnie. Był przetrzymywany w izolatce, wożony na przymusowe badania psychiatryczne, umieszczany w karcerze. Podczas procesu, w obronie swoich praw Bancer ogłosił suchą głodówkę – nie przyjmował jedzenia i picia przez 16 dni, do ogłoszenia wyroku.
19 marca 2021 roku muzyk został skazany na 1,5 roku “chemii ze skierowaniem” – ograniczenia wolności połączonego z pracą przymusową. Po przeliczeniu dni spędzonych w areszcie śledczym więzień polityczny miał do odsiedzenia rok i dwa miesiące.
Karę odbywał w zakładzie poprawczym typu otwartego w Witebsku, gdzie wielokrotnie trafiał do karceru. Administracja chciała go też skierować do kolonii karnej.
Gdy 25 listopada witebski sąd odrzucił wniosek o zaostrzenie kary. Tego samego dnia Bancer został ponownie wtrącony do karceru, gdzie za “różne przewinienia” przebywał do dziś. Łącznie w spędził w karcerze 82 dni.
Igor Bancer został przez białoruskich obrońców praw człowieka uznany za więźnia politycznego. Wraz z opuszczeniem zakładu poprawczego, jego nazwisko zostało usunięte z listy więźniów reżimu Alaksandra Łukaszenki. Jest na niej 927 osób.
pj/belsat.eu