Po wybuchach w obiektach wojskowych w pobliżu Dżankoju na drodze do Mostu Krymskiego (Kerczeńskiego) utworzyła się kolejka z ok. 38 tys. samochodów.
Rosyjskie wojsko ustawiło na wjeździe na most punkt kontrolny, co spowodowało znaczne opóźnienia w ruchu. Poinformował o tym koordynator i współzałożyciel organizacji praw człowieka KrymSOS Denys Sawczenko na antenie telewizji ukraińskiej.
– Kolejka czy też korek na drodze do Mostu Kerczeńskiego pobił rekord. To około 38 tysięcy samochodów. Władze okupacyjne ustanowiły punkt kontrolny przed wejściem na most. Wszyscy, którzy opuszczają Krym, są sprawdzani. W szczególności sprawdzane są dokumenty, samochody i rzeczy osobiste – powiedział.
Sawczenko wyjaśnił też, dlaczego kolej w Dżankoju wraz z dworcem w tym mieście jest dla rosyjskich okupantów bardzo ważnymi obiektami na półwyspie.
– Scala szlak, który łączy Federację Rosyjską z półwyspem, ale co ważniejsze, ta część kolei była wykorzystywana do przemieszczania sprzętu i siły żywej do okupowanego Chersonia i Melitopola – stwierdził.
Od wtorku połączenie to przestało działać z powodu uszkodzenia torów po wybuchach. Według Sawczenki stopień uszkodzenia nie jest znany, ale jeśli ruch pociągów nie zostanie przywrócony za dzień lub dwa, można będzie stwierdzić, że szkoda jest bardzo poważna.
Koordynator i współzałożyciel organizacji praw człowieka Krym SOS zauważył, że po ostatnich wydarzeniach na Krymie retoryka i działania władz okupacyjnych Półwyspu Krymskiego zaczęły się zmieniać. Rosjanie przekonali się, że nie ma miejsc bezpiecznych nie tylko w pobliżu linii frontu, ale również głęboko na tyłach.
O tym, że wybuchy w rosyjskim magazynie amunicji i podstacji transformatorowej w rejonie dżankojskim poważnie zakłóciły zaopatrzenie armii rosyjskiej w kontynentalnej części Ukrainy napisano też w najnowszym raporcie amerykańskiego Instytutu Badań Wojennych (ISW). Jego analitycy sugerują, że ataki na rosyjskie pozycje na Krymie są prawdopodobnie częścią skoordynowanej ukraińskiej kontrofensywy mającej na celu odzyskanie kontroli nad zachodnim brzegiem Dniepru.
Wojska rosyjskie wykorzystywały Dżankoj jako węzeł kolejowy do transferu wojsk i sprzętu do okupowanych miejscowości na południu obwodu zaporoskiego, w tym do Melitopola. Po zamachu władze rosyjskie tymczasowo zawiesiły przewozy pasażerskie z Rosji na Krym.
Autorzy raportu są przy tym przekonani, że uderzenie Sił Zbrojnych Ukrainy na obiekty logistyczne na Krymie nie narusza zobowiązań Ukrainy wobec zachodnich partnerów dotyczących użycia dostarczonej broni na terytorium Ukrainy, ani deklarowanej polityki USA w zakresie prawa Ukrainy do użycia siły w celu odzyskania kontroli nad całym terytorium, w tym terytoriami zdobytymi przez Rosję w 2014 roku.
– Nic nie wskazuje na to, że siły ukraińskie użyły broni dostarczonej przez Stany Zjednoczone podczas ostatnich ataków na Krym i jest mało prawdopodobne, że to zrobiły, ponieważ cele są daleko poza zasięgiem systemów dostarczonych przez USA – uznali eksperci.
Rosyjskie linie zaopatrzeniowe z Krymu bezpośrednio wspierają siły rosyjskie w kontynentalnej cześci Ukrainy, w tym także w zachodniej części obwodu chersońskiego. Działania kontrofensywne Ukrainy skierowane są również na mosty na Dnieprze oraz obiekty logistyczne rosyjskich sił zbrojnych w okupowanym obwodzie chersońskim.
– Ostatecznym rezultatem tej kampanii będzie prawdopodobnie zakłócenie zdolności wojsk rosyjskich do wspierania sił zmechanizowanych na zachodnim brzegu Dniepru i obrony ich samolotami i artylerią na wschodnim brzegu przed ukraińskimi kontratakami – podsumowuje ISW.
cez/belsat.eu wg east24.info
