Skazaną dziennikarkę przeniesiono do kolonii karnej. Na dwa dni przed zwolnieniem


Kaciaryna Barysiewicz.
Zdj. tut.by

Kaciaryna Barysiewicz trafiła do zakładu karnego w Homlu.

Dziennikarkę niezależnego portalu informacyjnego tut.by skazano za „rozgłoszenie tajemnicy lekarskiej, które miało poważne konsekwencje”. Barysiewicz opublikowała dokumenty, z których wynikało, że pobity na śmierć sympatyk opozycji Raman Bandarenka był trzeźwy. Według oficjalnej wersji znajdował się pod wpływem alkoholu i zginął wskutek pijackiej burdy.

Sąd przychylił się do stanowiska prokuratury, że ustalenia dziennikarki przyczyniły się do „wzrostu napięcia społecznego, powstania atmosfery nieufności do kompetentnych organów państwowych oraz zachęcenia obywateli do agresji i działań sprzecznych z prawem”.

Wiadomości
6 miesięcy kolonii karnej dla dziennikarki Tut.by
2021.03.02 14:27

Autorkę publikacji skazano na pół roku pozbawienia wolności i 2900 rubli (równowartość prawie 4500 zł) grzywny. Oskarżenie odwołało się od wyroku, uznając go za zbyt łagodny, ale sąd wyższej instancji utrzymał go w sile.

Od 19 listopada ub. r., czyli dnia zatrzymania, dziennikarka przetrzymywano w aresztach – najpierw w Mińsku, a potem w podstołecznym Żodzinie. Tydzień temu „etapowano” ją do aresztu w Mohylewie.

Wiadomości
Dziennikarka w ostatnim tygodniu odsiadki odbywa “tournée” po białoruskich więzieniach
2021.05.12 13:24

Teraz – na dwa dni przed upłynięciem terminu wyroku postanowiono jeszcze umieścić ją w kobiecej kolonii karnej w oddalonym o prawie 200 kilometrów Homlu.

Kobieca kolonia karna w Homlu.
Zdj. AW/belsat.eu

mhm, cez/belsat.eu

Aktualności