Wybuch w Przewodowie. Źródła AP we władzach USA mówią o rakiecie ukraińskiej obrony przeciwlotniczej

Wstępne ustalenia wskazują, że w Przewodowie eksplodował we wtorek pocisk ukraińskiej obrony przeciwrakietowej, który został wystrzelony w kierunku rakiety nadlatującej z Rosji i omyłkowo trafił w terytorium Polski – powiadomiła dziś w godzinach porannych agencja AP za anonimowymi źródłami we władzach USA.

We wtorek o godzinie 15.40 na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim doszło do wybuchu pocisku produkcji rosyjskiej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli Rzeczypospolitej Polskiej – przekazało polskie MSZ w komunikacie w nocy z wtorku na środę.

Trzej amerykańscy urzędnicy na warunkach anonimowości stwierdzili, że według wstępnych ocen pocisk, który we wtorek wieczorem spadł w Polsce został wystrzelony przez siły ukraińskie w kierunku nadlatującego pocisku rosyjskiego podczas miażdżącej salwy skierowanej przeciwko ukraińskiej infrastrukturze energetycznej – poinformowała dziś rano agencja AP

Urzędnicy amerykańscy zabierali głos pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie byli upoważnieni do publicznego omawiania sprawy.

Jednak wczoraj wieczorem AP podała, że w Przewodowie spadły dwie rosyjskie rakiety. Informacja ta została następnie rozpowszechniona jako prawdopodobna wersja przez zagraniczne i polskie media i na jej podstawie na wczorajsze wydarzenie reagowali światowi przywódcy.

Dziś po spotkaniu z przywódcami państw zachodnich na Bali w Indonezji prezydent USA Joe Biden oświadczył, że “to mało prawdopodobne, że rakieta, która spadła na Polskę została wystrzelona z Rosji”.

– Istnieją wstępne informacje, które temu przeczą – nie chcę przesądzać przed tym, jak całkowicie to ustalimy, ale to mało prawdopodobne, z punktu widzenia trajektorii, że została wystrzelona z Rosji.

Wcześniej prezydent Andrzej Duda w nocnym oświadczeniu dla mediów powiedział, że “nie mamy w tej chwili żadnych jednoznacznych dowodów na to, kto wystrzelił rakietę, prowadzone są czynności śledcze”.

– Wiemy o tym, że przez cały praktycznie dzień trwał rosyjski atak rakietowy przeciwko Ukrainie, ale nie mamy w tej chwili żadnych jednoznacznych dowodów, na to, kto wystrzelił rakietę. Trwają czynności śledcze – poinformował. – Najprawdopodobniej była to rakieta produkcji rosyjskiej, ale to wszystko jest w tej chwili jeszcze w trakcie badania – dodał.

Siły rosyjskie przeprowadziły we wtorek po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne. Trafione zostały m.in. trzy obiekty infrastruktury krytycznej w obwodzie lwowskim – poinformował szef władz tego regionu na zachodzie kraju Maksym Kozycki.

Gubernator przekazał, że do obwodu lwowskiego przyleciało we wtorek ponad 10 rakiet wroga. Jak dodał, większość z nich została strącona przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Rosyjskie wojsko trafiło w trzy obiekty infrastruktury krytycznej. Jedna osoba została ranna, a jej stan oceniany jest jako ciężki. W wyniku ostrzałów ok. 700 tys. mieszkańców regionu zostało pozbawionych dostaw prądu.

pj/belsat.eu wg PAP