Grupa hakerska Cyberpatyzanci opublikowała na YouTube nagrania rozmów telefonicznych, w których lokalni urzędnicy i funkcjonariusze omawiają jak sprawić, by warunki w celach, do których trafią opozycjoniści były nie do zniesienia.
Wszystkie nagrane rozmowy miały miejsce 16 czerwca 2020 roku, czyli prawie miesiąc przed wyborami i wybuchem protestów społecznych. W kraju trwała kampanii prezydencka.
Aktywiści zidentyfikowali uczestników rozmów telefonicznych. Byli nimi: Wital Kazłou, zastępca szefa głównego wydziału zdrowia mińskiego obwodowego komitetu wykonawczego, Mikałaj Maksymowicz, dowódca obwodowego oddziału OMONU, funkcjonariusz MSW mińskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego, Alaksandr Szarawar, szef komisariatu rejonowego w Salihorsku, Alaksandr Karotysz, komisariatu rejonowego w Stołbcach i Paweł Zmicier, zastępca szefa komisariatu rejonowego w Borysowie.
Pierwszy do pogorszenia warunków przetrzymywania aktywistów w rozmowie z płk. Mikałajem Maksymowicz wzywa Wital Kazłou. A był urzędnik, który z ramienia władz obwodu mińskiego teoretycznie powinien dbać o zdrowie mieszkańców.
Maksymowicz potem przekazuje te instrukcje do kolejnych komisariatów rejonowych. Mówi na przykład o umieszczeniu aktywistów w jednej celi z bezdomnymi.
– Warunki powinny być doskonałe, ale o 180 stopni w drugą stronę. Jego sąsiedzi z celi powinni „pachnieć”- mówi Maksymowicz, wydając instrukcje szefowi wydziału milicji w Stołbcach, który wcześniej poinformował go, że wydał opozycjoniście dodatkowy materac.
Następnie podczas rozmowy telefonicznej z funkcjonariuszem z Salihorska Maksymowicz pyta się o warunki aresztantów skazanych na podstawie artykułu 23.34. Kodeksu Wykroczeń – za udział w nielegalnych akcjach ulicznych. Dowiaduje się z zadowoleniem, że działacze opozycji, którzy odbywali areszt, mieli „najch…wsze materace, prawie podartych, wszawe.”
– Chlorem polewali wczoraj trzy razy. Teraz wydaję im polecenie znalezienia bezdomnych – mówi szef Salihorskiego komisariatu Alaksandr Karotysz.
Białoruscy więźniowie polityczni skarżyli się potem, że częste mycie podłogi żrącą substancją powodowało u nich podrażnienie oczu, skóry i kłopoty z oddychaniem. Jednak według mundurowych jest to zgodne z prawem, gdyż jest traktowane jako konieczna dezynfekcja. Maksmowicz dodaje, że ta kategoria więźniów musi mieć zawsze tego typu warunki w celi.
Maksymowicz instruuje też zastępcę szefa komisariatu w Borysowie. Oprócz nieprzyjemnie pachnących sąsiadów w celach poleca też regularne chlorować podłogę.
– „Pachnących” im dać k…, czyszczenie chlorem i tak dalej. Oczywiście w ramach obowiązujących przepisów. […] Aby zrozumieli, że areszt, to k… nie odpoczynek na dwóch materacach i możliwość otrzymania jeszcze pieniędzy za akcje – mówi, stwierdzając, że uczestnicy ulicznych akcji są opłacani.
Od tego czasu warunki w celach, w których przebywali aresztowani opozycjoniści, jeszcze bardziej się pogorszyły. Przestali oni otrzymywać materace i pościel. Według obrońców praw człowieka, na Białorusi jest obecnie 812 więźniów politycznych.
jb/belsat.eu