Litwa i Łotwa nadal zawracają imigrantów na Białoruś. Niektórych kolejny raz
W poniedziałek wieczorem Litwa nie wpuściła ze strony białoruskiej kilkudziesięciu migrantów, którzy próbowali nielegalnie przekroczyć granicę. Każdego dnia około 50 osób próbuje nielegalnie dostać się na Łotwę.
Od rana 16 sierpnia litewska straż graniczna nie wpuściła na Litwę imigrantów, którzy próbowali przekroczyć granicę białorusko-litewską, pisze litewskojęzyczny portal Delfi. Chodzi o kilkadziesiąt osób.
Na Litwie zarejestrowano kilka przypadków, gdy te same osoby kilkakrotnie próbowały nielegalnie dostać się do kraju. Litewscy pogranicznicy podkreślają, że nie używali broni, przymusu fizycznego ani środków specjalnych.
– Od początku kryzysu z Łotwy na Białoruś zawrócili już 395 osób – powiedział łotewskiej wersji Delfi szef straży granicznej Guntis Pujats
Poinformował, że średnio około 50 osób dziennie próbuje nielegalnie dostać się do kraju przez granicę białoruską, 101 próbowało w zeszły czwartek.
Straż graniczna Łotwy podejmuje „środki zaradcze”: tłumaczą po arabsku imigrantom, że ich zachowanie jest nielegalne, ostrzegają przed konsekwencjami. Ci, którzy mimo wszystko trafili na Łotwę, dostają jedzenie i przechodzą badania lekarskie – jeśli wszystko jest w porządku, są odsyłani na Białoruś.
Łotewska straż graniczna udostępniła film pokazujący, że na obecność imigrantów w strefie przygranicznej nie reagują białoruscy pogranicznicy:
Pujats opisał też wyjątkowy przypadek. Jeden niepełnosprawny migrant musiał być hospitalizowany na Łotwie. Otrzymał pomoc, jednak osoby, które go przetransportowały przez granicę, zostały wysłane na Białoruś. Szef łotewskiej straży granicznej deklaruje, że po stronie białoruskiej imigranci są „wypędzani” na drugą stronę granicy.
W ostatnich dniach również polscy pogranicznicy nie informowali o zatrzymaniu lub powrocie migrantów z państw trzecich na Białoruś. Kryzys dotyka jednak także Polskę: do 14 sierpnia strona polska naliczyła 871 osób, które od początku 2021 r. przekroczyły nielegalnie granicę od strony Białorusi. Podczas gdy w całym 2020 r. było ich jedynie 114.
jb/ belsat.eu
