Putin i jego największa katastrofa geopolityczna XXI wieku

Rosja zaczęła wojnę z Ukrainą, by NATO nie zbliżyło się do jej granic. W jej efekcie NATO nie tylko się bardzo zbliży, kiedy do Sojuszu dołączy Finlandia i Szwecja, ale i rozpadnie się filar wielowiekowej rosyjskiej polityki dominacji na Bałtyku.

Dziś fiński parlament dyskutuje na sesji plenarnej o wejściu do NATO. Nawet jeśli dziś nie dojdzie do głosowania, będzie ono formalnością. Decyzję o dołączeniu do Sojuszu podjął już fiński rząd. Ogłosiła to premier Sanna Marin i prezydent Sauli Niinisto. Wcześniej poparcia udzieliła rządząca Socjaldemokratyczna Partia Finlandii. Helsinki szybko złożą wniosek o wstąpienie do NATO. O decyzji wstąpienia do NATO poinformowała dziś również szwedzka premier Magdalena Andersson. Wstąpienie obu państw nordyckich do NATO będzie największą rewolucją w systemie bezpieczeństwa Europy od czasu rozszerzenia Sojuszu o państwa byłego Układu Warszawskiego w 1999 r. i 2004 r.

Fiński browar Olaf Brewing wyprodukował piwo OTAN (francuski skrót nazwy Sojuszu) na cześć przyłączenia kraju do NATO.
Zdj. Olaf Brewing Oy

Dla Rosji i personalnie dla Putina będzie to katastrofa. W 2005 r. Putin powiedział, że rozpad ZSRR był największą tragedią geopolityczną XX wieku. Rozpad nie był jednak jego dziełem. Dzisiejsza katastrofa to już tylko i wyłącznie osobista odpowiedzialność Putina. Rosyjski napad na Ukrainę i jego konsekwencje, takie jak rozszerzenie NATO o Finlandię i Szwecję, będą największą tragedią geopolityczną Rosji XXI wieku. Z perspektywy rosyjskiego postrzegania rzeczywistości przez pryzmat mapy i tzw. geopolityki i z punktu widzenia rosyjskich interesów nie mogło wydarzyć się nic gorszego. Przecież najpierw wyrąbywanie drogi na Zachód przez Bałtyk, a potem umacnianie się nad Bałtykiem, było głównym celem polityki rosyjskiej od czasów Iwana Groźnego i Piotra I. Od carów, przez komunistycznych władców, każda władza rosyjska robiła wszystko by osłabiać potencjalnego hegemona rejonie bałtyckim. Teraz Kreml stanie wobec swojego wroga numer jeden, NATO na całym bałtyckim wybrzeżu.

Wróg u bram

W sobotę do Putina zadzwonił prezydent Sauli Niinisto. Po to, żeby zakomunikować bardzo konkretnie, że Finlandia wchodzi do NATO, co jest wywołane poczuciem zagrożenia ze strony Rosji. Dla Finlandii, która od II wojny światowej trzymała się zasady neutralności i była dla izolowanego ZSRR bramą na świat, to rewolucja. Podobnie zresztą dla Szwecji również trzymającej się neutralności (choć już nie tak bardzo uległej wobec Moskwy w czasach zimnej wojny). Dla pochodzącego z Petersburga Putina ta deklaracja musi być szczególnym szokiem. Przecież on i jego najbliżsi ludzie związani z Petersburgiem, często jeździli do pobliskiej, fińskiej Karelii odpoczywać i wiedzą jak bliski to sąsiad. W fińskiej Karelii jeszcze kilka miesięcy temu pełno było Rosjan, a zasobniejsi, zwłaszcza z Petersburga, mają tam dacze i inwestowali w nieruchomości. Finlandia była od zawsze dla Rosjan częścią Zachodu, ale taką bardziej swojską. Teraz sama rosyjska propaganda i maniakalna podejrzliwość rosyjskich służb zadbają o zohydzenie wizerunku neutralnego dotąd sąsiada.

Wiadomości
Oficjalnie. Szwecja chce dołączyć do NATO
2022.05.16 16:01

Rachunek rosyjskich strat jest naprawdę długi. NATO znajdzie się po drugiej stronie Zatoki Fińskiej, w odległości nieco ponad sto kilometrów od Petersburga i drugiej, obok kaliningradzkiego Bałtijska bazy rosyjskiej floty bałtyckiej. Wprawdzie Sojusz jest już w równie nieodległej Estonii, ale jego obecność na obu brzegach Bałtyku i Zatoki Fińskiej to co innego. Do tego ciągnąca się ponad 1300 km przez gęste lasy, tajgę i tundrę granica z ważnym strategicznie regionem (porty floty północnej w Murmańsku). Coraz ważniejszym w przyszłości, bo dającym wyjście morskie na istotną gospodarczo Arktykę.

Wiadomości
Stoltenberg i Baerbock: drzwi do NATO otwarte dla Finlandii i Szwecji
2022.05.15 17:19

I niezbyt liczna, ale dobrze uzbrojona fińska armia ze sprawnie funkcjonującym systemem mobilizacji i zdyscyplinowanym obronnie społeczeństwem. Oraz Szwecja, która mimo cięć w budżecie obronnym posiada zasoby gospodarcze, by w krótkim czasie odbudować potencjał średniej wielkości, ale nowocześnie uzbrojonej armii. Zwłaszcza Szwecja ma potężny, jak na kraj tej wielkości przemysł i zaplecze technologiczne. Szwedzki przemysł obronny jest dobrze zintegrowany np. z brytyjskim. Oba państwa poważnie wzmocnią potencjał NATO, nie mówiąc już o korzyściach wynikających po prostu z terytorium. Za pomocą baterii nabrzeżnych rakiet przeciwokrętowych i lotnictwa NATO będzie mogło całkowicie i od razu sparaliżować działania rosyjskiej floty na Bałtyku.

Wiadomości
Prezydent Finlandii osobiście poinformował Putina o zamiarze złożenia wniosku o przyjęcie do NATO
2022.05.14 16:40

O tym, jak groźne są takie rakiety, Rosjanie przekonali się po stracie trafionego pociskami Neptun krążownika „Moskwa” u ukraińskiego wybrzeża i innych uderzeniach w ich okręty. NATO zyska też możliwość instalowania swoich baz w krajach nordyckich. W odróżnieniu od Polski, czy Rumunii akcesja Finlandii, czy Szwecji przebiegnie szybciej. Armie obu państw od dawna ćwiczą i kooperują z Sojuszem. Mają najczęściej systemy uzbrojenia oparte o natowskie standardy (Finlandia ma również broń sowieckiego typu). Szwecja i Finlandia mają rozwiniętą współpracę ze sobą i innymi państwami nordyckimi. Razem tworzą sprawnie działającą strukturę i silny militarnie obszar o dużym znaczeniu strategicznym.

Co zrobi Rosja?

Od rozpoczęcia wojny na Ukrainie rosyjskie lotnictwo co najmniej dwa razy prowokowało, wlatując śmigłowcami w fińską przestrzeń powietrzną. W marcu i kwietniu Rosjanie naruszali również szwedzką przestrzeń w rejonie Gotlandii. To nic nowego. Podobne incydenty miały miejsce wielokrotnie w ostatnich latach. Moskwa budowała w ten sposób napięcie, wskazując za pomocą incydentów i operacji psychologicznych, jakie będą koszty wstąpienia do NATO: stałe zagrożenie. Tyle że to właśnie zagrożenie, a właściwie jego realizacja w postaci wojny, skłoniły Finów i Szwedów do zmiany polityki. W sobotę rosyjskie przedsiębiorstwo energetyczne RAO JES wstrzymało dostawy energii elektrycznej do Finlandii, uzasadniając to brakiem wpływu płatności od pośredników. Finlandia kupowała dotąd 10 proc. energii z Rosji, ale z łatwością zrekompensuje to źródło dostawami ze Szwecji i własną produkcją.

Wiadomości
Kreml ambiwalentnie wobec rozszerzenia NATO. USA gwarantują, że procedura akcesji do NATO jest jednoznaczna
2022.05.16 13:24

Rosjanie grożą również wstrzymaniem dostaw gazu. Finowie prawie cały potrzebny im gaz kupują z Rosji. Zużywają go jednak głównie w przemyśle – rzadko korzystając z gazu do ogrzewania. To jednak dopiero początek. Moskwa będzie bezsilna, ale musi zareagować. Nawet irracjonalnymi i eskalującymi napięcie posunięciami. Moskwa może użyć swojej agentury w Finlandii i Szwecji, prowadzić ataki hakerskie i jakieś działania dywersyjne. Może częściej prowokować lotami bombowców, czy przemieścić elementy systemów uzbrojenia na północ. Może próbować naciskać na inne państwa NATO, by blokować rozszerzenie. Nie jest w stanie powstrzymać procesu. Tę partię po prostu już przegrał.

Wiadomości
ISW: plany Rosji wobec ofensywy na wschodzie kurczą się
2022.05.16 08:36

W Moskwie dziś rozpoczyna się szczyt ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym). Wiktar Chrenin, białoruski minister obrony wylatując do Moskwy, zapewnił, że do ODKB wkrótce przystąpią dziesiątki nowych państw. Taki scenariusz jest raczej wątpliwy.

– Rosja nie ma problemów z Finlandią i Szwecją, dlatego ich wstąpienie do NATO nie niesie bezpośredniego zagrożenia dla Rosji – powiedział dziś na szczycie ODKB Putin.

Te słowa zaskakują. Są wyrazem prawdziwej paniki na Kremlu. Wcześniej Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych i cały szereg kremlowskich oficjeli mówili przecież, że rozszerzenie NATO nad Bałtykiem to błąd i Rosja na nie „odpowie”. Dziś Putin musi jednak robić dobrą minę do fatalnej gry. Jak wytłumaczy Rosjanom, że walczy z NATO na Ukrainie. Że zaczął wojnę, by Ukraina nie weszła do Sojuszu. A tymczasem Sojusz przysunął się do rosyjskich granic i drastycznie zredukował pozycję Rosji nad Bałtykiem. Putin może zaklinać rzeczywistość, bo na razie nie ma możliwości adekwatnej odpowiedzi. Jego armia jest zaangażowana na Ukrainie i się tam wykrwawia.

Jeden z idoli putinowskiej Rosji, car Piotr I, prowadził długotrwałą, wielką wojnę północną, by stworzyć dla Rosji wyjście na Bałtyk i osłabić ówczesnego hegemona, Szwecję. Wojnę prowadził m.in. na terenie dzisiejszej Ukrainy i to tam zadał Szwedom druzgocące klęski. Skutkiem tamtej wojny było wyjście Rosji nad Bałtyk, budowa Petersburga i wzrost znaczenia Rosji, jako mocarstwa. Dziś Putin na Ukrainie przegrywa i traci pozycję nad Bałtykiem. Nie będzie jak Piotr I.

Michał Kacewicz/belsat.eu

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności