Rosyjski obrońca praw człowieka: agent zagraniczny to reinkarnacja radzieckiego wroga narodu


W grudniu sądy w Moskwie podjęły decyzje o likwidacji Centrum Obrony Praw Człowieka Memoriał oraz badającego zbrodnie komunistyczne Stowarzyszenia Memoriał. Czy oznacza to faktyczne zaprzestanie działalności przez te organizacje i jak wygląda życie agenta zagranicznego w Rosji, o to Biełsat zapytał Denisa Szedowa, prawnika i analityka portalu obrony praw człowieka OWD-Info oraz członka Centrum Obrony Praw Człowieka Memoriał.

Denis Szedow, zdj.: Piotr Pogorzelski
Denis Szedow, zdj.: Piotr Pogorzelski

– Czy możemy powiedzieć, że w sprawie Memoriałów zapadła już ostateczna decyzja i te organizacje zaprzestały swojej działalności w Rosji?

– Mamy do czynienia z dwiema osobami prawnymi, Centrum Obrony Praw Człowieka Memoriał, które zajmuje się współczesnymi represjami oraz Stowarzyszeniem Memoriał, które skupia się na zachowaniu pamięci o represjach stalinowskich. W stosunku do dwóch z nich sądy pierwszej instancji podjęły decyzje o likwidacji. Prawnicy odwołali się od wyroków. Czyli te decyzje nie wejdą w życie do momentu rozpatrzenia odwołania.

Nie liczymy na to, że “najbardziej humanitarny sąd na świecie”, jak mówiono w jednej z radzieckich komedii, stanie po naszej stronie, ale nasi prawnicy robią, co mogą.

Po wejściu w życie decyzji sądu apelacyjnego, proces likwidacji potrwa jeszcze kilka miesięcy. Chodzi o rozliczenia z kredytodawcami, zakończenie kontraktów, zwolnienie pracowników i przekazanie pozostałych środków na cele zapisane w statucie Memoriału. To zajmuje około pół roku. Czyli za wcześnie jest mówić, że Memoriały zostały zlikwidowane.

Wiadomości
Moskwa: sąd zlikwidował także Centrum Obrony Praw Człowieka “Memoriał”
2021.12.29 11:55

– Rozumiem, że trzeba poczekać na rozpatrzenie apelacji, ale już postanowienie sądu z grudnia zapewne wpływa na funkcjonowanie organizacji obecnie.

– Oczywiście, że to wpływa. Po pierwsze jest to mocne uderzenie moralne.

W pewnym momencie ludzie, którzy zajmują się ważnymi sprawami, zachowują pamięć o ciężkiej przeszłości, prowadzą działalność oświatową, pomagają ludziom, którzy stykają się z ciężkimi życiowymi sytuacjami i są prześladowani, zostają oskarżeni o naruszenia prawa i słyszą, że ich działalność szkodzi Rosji.

Po drugie, to jest marginalizacja Memoriału. Władze nagłaśniają tezę, że Memoriał szkodzi Rosji. To jest nieprzyjemne i przeszkadza w pracy. Przez wiele lat Memoriały działały jako agenci zagraniczni. Zajmujący się obroną praw człowieka od 2014, a historią od 2016 roku. Prowadzono wówczas aktywną kampanię mającą na celu marginalizację tych organizacji i przedstawiania ich działań jako szkodliwych dla Rosji i niepotrzebnych społeczeństwu. Likwidacja to jest kolejny krok w tej kampanii.

Oprócz tego, nasza działalność może zostać przerwana w jakimkolwiek momencie. Bo sąd apelacyjny może zażądać, aby to nastąpiło natychmiast, a nie trwało kilka miesięcy. Trudno zatem planować pracę.

– W takim zawieszeniu trudno planować pracę, zaczynać nowe projekty, bo nie wiadomo, ile jeszcze będzie można prowadzić działalność w tym formacie. To są dodatkowe obciążenia. A przecież bieżące sprawy nigdzie nie zniknęły.

– Setki spraw prowadzonych przez prawników Centrum Obrony Praw Człowieka Memoriał nigdzie nie zniknęło, tak samo ofiary naruszeń praw człowieka. One też dzwonią i proszą o pomoc, nadal trzeba cyfryzować archiwa, porządkować, tworzyć katalogi. Czyli praca nie zniknęła, a trzeba myśleć, co będzie, gdy nastąpi ostateczna likwidacja.

Opinie
Napiętnowani “zagraniczni agenci”, czyli rejestr osobistych wrogów Putina
2022.01.04 15:01

– Jak wygląda współpraca z zachodnim partnerami, którzy wspierali finansowo Memoriały? Czy decyzje sądów też na to wpłynęły?

– Mamy partnerów, z którymi współpracujemy, z którymi mamy wspólne projekty. Rozmawiamy teraz o tym, jak działać dalej.

Trudno brać się za nowe projekty w sytuacji, gdy twoja działalność może się zakończyć za miesiąc, czy sześć. Więc jest to bardziej kwestia planowania niż braku pomocy.

Trzeba przebudować swoją pracę i ten okres transformacji to nie czas na nowe projekty, a raczej zakończenie starych. Trzeba zrealizować swoje zobowiązania i pomyśleć o zmianach w tych projektach, których nie uda się teraz skończyć.

Sprawy prawne trwają latami i nie można powiedzieć ofierze tortur, czy rodzinie kogoś, kto zginął w Czeczenii w wyniku operacji antyterrorystycznej: przepraszamy, ale my już nie będziemy się tym zajmować. Często Memoriał to ostatnie miejsce, gdzie ludzie mogą przyjść po pomoc i sprawiedliwość.

– Prześladowanie Memoriałów, jako instytucji, to jedna kwestia, ale czy są przypadki prześladowań ludzi, którzy z Wami współpracują?

– W historii Memoriału jest kilka dość tragicznych przypadków prześladowania współpracowników. Na przykład zabójstwo Natalii Estemirowej, szefowej biura Centrum Obrony Praw Człowieka Memoriał w Groznym. W więzieniu jest szef karelskiego oddziału Stowarzyszenia Memoriał Jurij Dmitrijew, któremu niedawno przedłużono karę pozbawienia wolności do 15 lat.

Biorąc pod uwagę warunki w rosyjskich więzieniach i jego zdrowie oraz wiek, to praktycznie kara dożywocia.

Wiadomości
Zaostrzono wyrok dla historyka Memoriału Jurija Dmitrijewa
2021.12.27 13:30

W ostatnim czasie, od rozpoczęcia procesu likwidacji, nie znam przypadków prześladowań ze strony policji. Jesienią, jeszcze przed pozwem o likwidację Memoriału, na pokaz filmu Agnieszki Holland “Obywatel Jones”, który został zorganizowany przez Memoriał, weszli agresywnie nastawieni młodzi ludzie, przyjechała policja, zamknęła budynek, nie wypuszczała nikogo z sali. Konsekwencją było kilka kontroli w Memoriale. Wzywano też na komisariat prezesa Stowarzyszenia Memoriał Jana Raczyńskiego, który miał złożyć zeznania dotyczące faktu, że w kartotece były nazwiska osób, które walczyły w czasie II wojnie światowej.

Teraz są dodatkowe przesłuchania, kontrole, takie drobne złośliwości, nawet nie ze strony policji, a agresywnych przedstawicieli środowisk ultrakonserwatywnych. Ale o prześladowaniach, sprawach karnych, administracyjnych, ostatnio nie słyszałem.

Ale niczego nie można wykluczyć, jesteśmy zaniepokojeni bezpieczeństwem naszych kolegów.

Wiadomości
Moskwa: atak na pokaz filmu współorganizowanego przez Instytut Polski WIDEO
2021.10.15 09:02

– Czy możemy powiedzieć, że te środowiska ultrakonserwatywne, o których pan mówił, działają za zgodą władz?

– Myślę, że tu nie chodzi o to, że ci ludzie otrzymują nakazy z Kremla. Ale my widzimy, że ostatnio w rosyjskim społeczeństwie są dość agresywnie nastawione grupy samozwańczych stróżów prawa, a policja nie podejmuje jakichś aktywnych działań, żeby temu przeciwdziałać. Stąd można przypuścić, że jest tu jakaś zgoda na ich działania. Ale nie mamy bezpośrednich dowodów więc nie mogę o tym mówić.

– Memoriały i OWD-Info przez lata działały, mając status agentów zagranicznych, ponieważ są wspierane z zagranicy. Jak to wpływa na ich pracę?

Warto podkreślić, że są to różne organizacje, choć mamy dość dużo wspólnych projektów, więc niektóre problemy są wspólne, a niektóre różne. Uznanie za agenta zagranicznego to jak “czarna etykieta”.

Ministerstwo Sprawiedliwości daje wyraźny sygnał wszystkim instytucjom, że tym organizacjom trzeba się dokładnie przyglądać, dodatkowy raz kontrolować, jak się da przeszkadzać ich działalności, kontrolami, skargami. Co zresztą widzieliśmy w ostatnich latach.

To też sygnał dla tych środowisk ultrakonserwatywnych, że agentom zagranicznym można robić jakieś złośliwości i nieprzyjemne rzeczy, przychodzić, oblewać farbą i raczej policja im nie pomoże.

To także mocny sygnał marginalizujący dla rosyjskiego społeczeństwa, w którym wciąż są silne wspomnienia o przeszłości radzieckiej, zimnej wojnie.

ZSRR i władze sowieckie dość dużo inwestowały w obraz szpiega, wroga narodu. Historia o agencie zagranicznym to reinkarnacja wroga narodu. Państwowe media przedstawiają zagranicznych agentów, jako tych, którzy przeszkadzają rosyjskiemu społeczeństwu rozwijać się.

W dużych miastach wielu ludzi wie, jak wygląda sfera organizacji pozarządowych. Wiedzą, co we współczesnej Rosji oznacza uznanie za agenta zagranicznego: twoja działalność jest w konflikcie z jakimiś liniami państwowymi, krytykujesz władze lub wskazujesz na problemy, których one nie rozwiązują i żeby zamknąć ci usta, nazywają ciebie agentem zagranicznym.

Wiadomości
Rosja: Mediazona i OWD-Info na liście “zagranicznych agentów”
2021.09.29 19:15

Ale na prowincji, w małych miastach, ludzie nie zawsze to rozumieją. Boją się współpracować z agentami zagranicznymi. Nam ciężko jest znaleźć partnerów. Z punktu widzenia prawniczego, problemy z prawami człowieka są wszędzie, więc prawników trzeba szukać nawet w małych miastach, i to jest trudne. Wiele organizacji i ludzi boi się współpracować z agentami zagranicznymi bo sami mogą w wyniku takiej kooperacji nimi zostać. W Rosji mogą nimi być także osoby fizyczne. Takich jest około stu. I to jest bardzo niemiłe.

Dwa razy do roku musisz raportować rosyjskim władzom o wszystkich dochodach i wydatkach, jakie jedzenie kupujesz i ile wydałeś na urodziny swojej babci. I ta informacja jest publiczna. Jeśli na Facebooku piszesz, że pozdrawiasz wszystkich z okazji Walentynek, to też trzeba pisać, że jesteś agentem zagranicznym.

I jak widzimy teraz, uznanie za agenta zagranicznego, jest to też możliwość bycia zlikwidowanym. Każda organizacja, która znalazła się na liście agentów zagranicznych, może zostać zlikwidowana jak Memoriał.

Wywiad
17 stycznia 1945. Polsko-rosyjski spór o wyzwolenie Warszawy ocenia historyk Memoriału
2021.01.17 08:30

To też jest dodatkowa księgowość, raporty. Jeśli spojrzymy na listę agentów zagranicznych, to wiele z tych organizacji samych rezygnuje z działalności. Jeśli to mała organizacja i ma mały budżet, to nie ma możliwości, żeby zatrudnić jeszcze kogoś, kto będzie prowadził księgowość i pisał dodatkowe raporty. Dla organizacji, gdzie pracują 2-3 osoby, to jest niemożliwe.

Oprócz tego, są też ryzyka kar, bo zasady są tak sformułowane, że nie można ich zrozumieć i się ciągle zmieniają. Raz każą oznaczać posty w portalach społecznościowych podpisem “agenta zagranicznego”, a raz wizytówki. I mogą ukarać za naruszenie, które miało miejsce kilka lat temu.

Prawo działa w dowolną stronę, a kary są dość wysokie. I jest ryzyko odpowiedzialności karnej dla osób kierujących organizacjami. Czyli albo duże kary, albo więzienie do 5 lat. Ludzie się boją i wolą zamknąć organizację.

Umieszczenie na liście agentów zagranicznych to droga w jednym kierunku. Czyli albo sami zaprzestają działalności albo likwiduje ich państwo.

– Jak Pan myśli, jaki będzie efekt końcowy tych działań władz? Czy będzie tak jak na Białorusi, gdzie de facto nie ma już niezależnych organizacji pozarządowych, nawet zajmujących się kwestiami socjalnymi, nie mówiąc już o politycznych?

– Chciałbym mieć nadzieję, że będzie inny scenariusz. Rosyjskie i białoruskie społeczeństwa obywatelskie mają swoją specyfikę. Choć możemy widzieć podobne efekty podobnych reżimów autorytarnych.

Ale w Rosji widzę w ostatnich latach rozwój kontaktów horyzontalnych. Jest więcej działalności charytatywnej, wolontariuszy, coraz więcej ludzi chce brać udział w jakiejś ważnej społecznie działalności.

Z mojego środowiska: gdy studiowałem prawo, to myśl o tym, żeby budować swoją karierę w NGOs wydawała się dziwna. Większość chciała zarabiać i pracować w biznesie. Teraz mamy wielu stażystów, studentów prawa, którzy chcą spróbować w organizacji pozarządowej, w sferze obrony praw człowieka, czy planują tam swoją karierę. W przypadku masowych zatrzymań, często się zdarza, że prawnicy z firm prywatnych biorą urlop albo dogadują się z kierownictwem, że mogą kilka dni w tygodniu bronić ludzi w sądach, którzy byli zatrzymani i bici.

W ostatnich latach coraz mocniejsza jest idea, że trzeba działać, pomagać sobie, być solidarnym i bronić praw człowieka.

Ale tak jest nie tylko u prawników, także w innych sferach.

Wiadomości
Romaszewska-Guzy: odpowiedzialność za życie Mackiewicza ponosi Łukaszenka
2022.02.16 12:33

Z drugiej strony, zeszłoroczna fala uznawania różnych organizacji, czy mediów, dziennikarzy za agentów zagranicznych wywołała dość dużą dyskusję publiczną. Teraz widzimy, że nawet na dość wysokim szczeblu państwowym, w Dumie, są omawiane minimalne poprawki do ustaw o agentach zagranicznych. One oczywiście nie rozwiążą wszystkich problemów, często są kosmetyczne, ale widzimy jakąś dyskusję w tym kierunku.

Więc to może być sygnał, że być może ta fala prześladowań spadnie bądź też nie będzie przynajmniej wzrastać. To też może być taki manewr odwlekający, aby ugłaskać trochę społeczne oburzenie z powodu nacisków na społeczeństwo obywatelskie.

Chciałbym wierzyć, że rosyjskie społeczeństwo ma szanse i te wzmocnione więzi horyzontalne pozwolą mu się rozwijać w kierunku demokratycznym.

– Czy te działania władz łączyłby pan ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Rosji w 2024 roku?

– Mnie jest dość trudno o tym mówić, być może są jakieś politologiczne teorie. Boję się robić takie prognozy, ale w zeszłym roku było wiele opinii o tym, że zwiększenie nacisków ma związek z zeszłorocznymi wyborami do parlamentu i po wyborach we wrześniu będzie lepiej. Ale po wyborach na liście agentów zagranicznych znalazło się OWD-Info i zlikwidowano dwa Memoriały, pojawiły się groźby rozprawy fizycznej pod adresem dziennikarzy. Nie widzimy spadku.

Wydaję mi się, że jest to związane z tym, że od lat władze wiele inwestują w stworzenie aparatu represji. Wiele struktur państwowych bierze udział w represjach. Prokuratura, Ministerstwo Sprawiedliwości są coraz bardziej profesjonalne w tym, rośnie liczba pracowników. Taki uruchomiony mechanizm trudno zatrzymać.

To jest ogromny aparat siłowo-biurokratyczny, który cały czas rośnie, zwiększa swoją pracę i bardzo możliwe, że są jakieś korelacje z wyborami. Ale nie można nie zwracać uwagi na to, że w ostatnich latach wiele instytucji państwowych orientuje się na bardziej represyjne praktyki. Tego nie można włączyć i wyłączyć, one mają swoją inercję.

Wywiad
“Chcą zamienić tych ludzi w bezimienną masę”. Historyk Memoriału o Katyniu, samej organizacji i jej porażkach
2022.01.08 07:00

Z Denisem Szedowem dla belsat.eu rozmawiał Piotr Pogorzelski

Wywiad został zorganizowany dzięki uprzejmości Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.

Aktualności