Syn byłego libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego jest ścigany za możliwe związki z rosyjską wojskową firmą najemniczą tzw. grupą Wagnera – podaje Radio Swoboda.
Nakaz aresztowania syna byłego dyktatora – Sajfa al-Islama Kadafiego – wydała libijska prokuratura wojskowa w związku z podejrzeniem o jego powiązania z tzw. grupą Wagnera, która z kolei podejrzewana jest o zbrodnie wojenne – przekazuje Radio Swoboda.
Jak zaznacza serwis The Libya Observer, informacja o nakazie aresztowania pojawiła się w mijającym tygodniu. Nakaz datowany jest na 5 sierpnia i dotyczy sprawy z 2019 roku, odnoszącej się do zabójstw dokonywanych przez rosyjskich najemników podczas ofensywy sił Chalify Haftara na Trypolis – dodano.
Według różnych źródeł tzw. grupa Wagnera walczyła po stronie Haftara przeciwko uznawanemu przez społeczność międzynarodową Rządowi Jedności Narodowej (GNA) z siedzibą w Trypolisie.
49-letni syn Kadafiego po latach nieobecności w przestrzeni publicznej udzielił niedawno wywiadu gazecie New York Times, w którym ogłosił, że chce powrócić do polityki. Jak napisano, mężczyzna może być jednym z kandydatów na prezydenta w grudniowych wyborach. Radio Swoboda zaznacza, że według rosyjskiego portalu Projekt i agencji Bloomberg Moskwa planuje poprzeć jego kandydaturę.
Jak przypomina BBC, syn Kadafiego był skazany na karę śmierci, ale został objęty amnestią. Jest poszukiwany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w związku z brutalnym tłumieniem protestów z 2011 roku.
Portal twierdzi, że informację o poszukiwaniu Sajfa al-Islama Kadafiego upubliczniono po niedawnym materiale dziennikarzy BBC na temat działań tzw. grupy Wagnera w Libii. BBC otrzymała dostęp do dokumentów i tabletu, które mogły należeć do najemników z tej prywatnej firmy wojskowej działających w Libii. Informacje, do których dotarli dziennikarze, obrazują skalę operacji grupy w tym kraju i pozwalają przypuścić, że jest wspierana na najwyższym szczeblu, mimo tego, że rosyjskie władze zaprzeczają jakimkolwiek powiązaniom z „grupą Wagnera” – podkreśliło BBC.
Portal wskazał, że oficjalnie tzw. grupa Wagnera nie istnieje: zatrudnianie najemników jest zabronione przez rosyjskie i międzynarodowe prawo. Podkreślił przy tym, że według różnych ocen w ostatnich siedmiu latach przynajmniej jeden kontrakt z tą firmą zawarło do 10 tys. ludzi.
Jeden z byłych bojowników tzw. grupy Wagnera powiedział BBC, że w Libii na stałe w okresie aktywnych działań bojowych od września 2019 do lipca 2020 r. przebywało około 1000 „wagnerowców”.
jb/ belsat.eu wg PAP