Ukraina nie rozpoczęła jeszcze kontrofensywy w pełnym wymiarze, a pierwsze operacje Sił Obronnych na kilku frontach to dopiero „umiarkowany początek” – powiedział w wywiadzie dla Radia Swoboda prezydent Czech Petr Pavel, były szef Komitetu Wojskowego NATO.
– Uważam, że nie widzieliśmy jeszcze prawdziwej kontrofensywy. Wszystko jest jeszcze przed nami. Nazwałbym to, w oparciu o moje doświadczenie wojskowe, operacjami formującymi – podkreślił przywódca Czech.
Według byłego wojskowego wszystko, czego siły ukraińskie nie zdołają osiągnąć w tym roku, będzie musiało zostać przełożone co najmniej na wiosnę przyszłego, 2024 roku – „ze wszystkimi związanymi z tym trudnościami”.
Petr Pavel powiedział, że przygotowania do kontrofensywy trwały kilka miesięcy, „i to jest naturalne”, ponieważ przygotowanie znaczących sił wojskowych, zapewnienie im sprzętu, przeszkolenie ich, uzyskanie wystarczających zasobów wszelkiego rodzaju zajmuje dużo czasu.
– Wymaga to również dużego wysiłku od wszystkich zaangażowanych stron. Więc nawet jeśli ocenimy kontrofensywę z tego technicznego punktu widzenia, przygotowania do nowej ofensywy znów zajmą dużo czasu. Jeśli weźmiemy również pod uwagę warunki pogodowe, które zimą są bardzo niekorzystne, dojdziemy do wniosku, że wszystko, czego nie da się osiągnąć w tym roku, będzie musiało zostać przełożone co najmniej na wiosnę przyszłego roku, ze wszystkimi towarzyszącymi temu trudnościami. W szczególności z trudnościami w utrzymaniu wsparcia partnerów – ostrzegł.
Prezydent Czech dodał, że Zachód dostrzega „okno możliwości w tym roku”, co oznacza, że „miną co najmniej trzy do czterech miesięcy, zanim rozpoczną się jakiekolwiek inne działania”.
Jego zdaniem Siły Zbrojne Ukrainy są obecnie bardziej doświadczone od armii wszystkich krajów NATO. Żadne inne siły zbrojne w Sojuszu nie mają doświadczenia w tak intensywnych i zakrojonych na szeroką skalę operacjach – mówił Pavel.
– Wierzę, że ukraińska armia pod względem technicznym, pod względem proceduralnym, jeśli nie jest jeszcze gotowa, będzie gotowa do spełnienia standardów NATO bardzo szybko – powiedział Pavel, dodając, że nie ma o tym mowy, dopóki wojna się nie skończy.
Zapytany, czy wszyscy obywatele Rosji, w tym ci mieszkający za granicą, powinni ponosić odpowiedzialność za wojnę rozpętaną przez Kreml, generał wspomniał o „cenie wojny” zapłaconej przez obywateli Japonii w USA podczas II wojny światowej. Uważa on, że Rosjanie za granicą powinni płacić taką samą cenę i być „pod stałą kontrolą służb wywiadowczych”.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział niedawno, że jest zbyt wcześnie, aby wyciągać wnioski na temat tego, czy ukraińska kontrofensywa będzie punktem zwrotnym w wojnie.
Według doniesień medialnych państwa zachodnie szacują, że od rozpoczęcia kontrofensywy siły ukraińskie były w stanie posunąć się o około siedem kilometrów w głąb terytorium okupowanego przez Rosjan (głównie na Zaporożu, ale też na froncie bachmuckim) i wyzwolić co najmniej cztery wioski.
Według agencji Reutera Ukraina do tej pory zaangażowała w kontrofensywę tylko 3 z przygotowanych w tym celu 12 brygad.
lp/ belsat.eu wg Radio Swoboda, Ukraińska Prawda
