Na przebaczenie jeszcze za wcześnie

Nie można oczekiwać od Ukraińców, by teraz, kiedy na ich domy spadają bomby, gdy z rąk rosyjskich siepaczy giną tysiące cywilów, wyciągnęli do nich rękę w geście przebaczenia i pojednania. Dlatego gest papieża Franciszka dla wielu katolików oraz światowej opinii publicznej jest nieczytelny i niezrozumiały. Muszą upłynąć lata, by po okrutnej wojnie, rany zadane przez oprawców się zagoiły. A i oni wcześniej muszą wyrazić skruchę i przyznać się do winy.

Dla chrześcijan, święta Wielkiej Nocy to okres pojednania i przebaczania, a przede wszystkim upamiętnienie śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Niezależnie od tego, kiedy je obchodzą, czy tak jak w Kościele rzymskokatolickim, według kalendarza gregoriańskiego, czy tak jak większość Kościołów wschodnich, według kalendarza juliańskiego. Jedni i drudzy w Wielki Piątek, rozpamiętują Jego mękę i śmierć na krzyżu oraz Jego słowa wypowiedziane do skruszonego „łotra” z prawej strony – „dziś jeszcze będziesz ze mną w raju”.

Przebaczenie, pojednanie to kluczowy wymiar dnia Męki Pańskiej, który katolicy łacińscy upamiętniają Drogą Krzyżową. Rozważaniem 14 stacji drogi, która przywiodła Jezusa na Golgotę. Pewnie dlatego papież Franciszek chce by dziś, pod XIII stacją drogi krzyżowej w rzymskim Colosseum Rosjanka i Ukrainka, wspólnie, odmówiły rozważanie. Nosi ona nazwę „Pan Jezus z krzyża zdjęty”. Może w zamyśle Franciszka ten gest ma pokazać światu, że w obliczu Jego śmierci, chrześcijanie winni przede wszystkim pomyśleć o przebaczeniu, sobie nawzajem, swoich win. Może taki jest jego ukryty sens.

Opinie
Kobieta z Buczy
2022.04.04 20:14

Jednak dla mnie, jaki i wielu chrześcijan, w kontekście zbrodni popełnianych przez Rosjan, tam i teraz, na ukraińskiej ludności cywilnej, jest on – po ludzku – niezrozumiały. Za dużo w nas wszystkich uzasadnionego gniewu na niczym niesprowokowaną agresję Rosjan na ten kraj. Każdego dnia, jedni na zdjęciach inni na miejscu, możemy zobaczyć ślady rosyjskich zbrodni. Spalone domy, masowe groby, martwe ciała poniewierające się w studzienkach kanalizacyjnych i na ulicach.

Papież Franciszek z ukraińską flagą z Buczy.
Zdj. uniannet / Telegram

W takich okolicznościach trudno o słowa przebaczenia. Tym bardziej, że większość Rosjan popiera to, co z rozkazu Władimira Putina robi rosyjska hołota na Ukrainie. A on sam mówi o inwazji, że ma „cele jasne i szlachetne”. Szczyt cynizmu i hipokryzji. Przebaczenia nie można przyspieszać. Nie można wymagać od bezbronnych ofiar by zapomniały o śmierci ich bliskich, spalonych domach, szkołach i szpitalach.

Zanim do tego dojdzie, jeśli tego Ukraińcy zechcą, agresor musi być surowo ukarany za zbrodnie ludobójstwa. Musi dojść do nowej Norymbergii, podczas której kaci spojrzą w oczy swych ofiar. Przed słynnym listem biskupów polskich do niemieckich „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” był właśnie trybunał w tym niemieckim mieście, gdzie osądzono i skazano nazistowskich zbrodniarzy. Dziś także to jest warunek konieczny, by kiedyś, jeśli tego zechcą, Ukraińcy mogli przebaczyć Rosjanom.

Opinie
Język Putina jak mowa nazistowskich Niemiec
2022.04.12 17:59

Antoni Styrczula dla belsat.eu

Inne teksty autora znajdziesz w dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności