Latający radar i samolot dowodzenia. Jak cenne są nowe łupy ukraińskich rakiet?


Wczoraj nad Morzem Azowskim trafione zostały nieuchwytne i cenne rosyjskie samoloty A-50 i Ił-22M. Tłumaczymy, co to za maszyny i co ich strata oznacza dla sił inwazyjnych.

Latające stanowisko dowodzenia Ił-22M Sił Kosmiczno-Powietrznych Rosji.
Zdj. Wikimedia Commons

W niedzielę wieczorem w sieciach społecznościowych rozprzestrzeniły się informacje o tym, że ukraińskie lotnictwo lub obrona przeciwlotnicza trafiły nad Morzem Azowskim dwa istotne dla Rosjan samoloty: latające stanowisko dowodzenia Ił-22M i samolot dalekiego rozpoznania radiolokacyjnego A-50. Ukraińskim obrońcom pierwszy raz udało się trafić w powietrzu takie cele. Potem okazało się, że pierwszej z maszyn udało się dolecieć do Kraju Krasnodarskiego i wylądować w Anapie. Strona rosyjska nie komentuje sytuacji.

Polowanie na grubego zwierza

Pierwsze informacje o trafieniu rosyjskich samolotów nad Morzem Azowskim pojawiły się w ukraińskich kanałach w Telegramie 14 stycznia późnym wieczorem. Polityczne i wojskowe kierownictwo państwa wstrzymało się jednak od komentarzy na gorąco. 

Jako pierwszy doniesienia o sukcesie przekazał parlamentarzysta Jurij Mysiahin, powołujący się na swoje źródła w Siłach Zbrojnych Ukrainy. Według nich latający radar A-50 został zestrzelony, a samolot dowodzenia Ił-22M uszkodzony. Są to maszyny unikatowe.

Po pierwsze, samolotów dalekiego rozpoznania radiolokacyjnego A-50 rosyjskie lotnictwo ma mniej niż 10. Każdy z nich kosztuje ponad 300 milionów dolarów, co czyni je jednymi z najdroższych modeli uzbrojenia w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. 

Rosyjski samolot dalekiego rozpoznania radiolokacyjnego A-50.
Zdj. airforce-technology.com

W dysku nad kadłubem samolotu znajduje się radar Szmiel, służący do wykrywania obiektów latających z dużej odległości. Umożliwia on śledzenie własnych i wrogich samolotów, rakiet (w tym balistycznych) i pocisków manewrujących. Dzięki niemu Rosjanie są m.in. w stanie wykrywać odpalenia ukraińskich rakiet przeciwlotniczych, a więc znajdować dziury w obronie Ukrainy. To właśnie dlatego A-50 znajduje się w powietrzu podczas każdego rosyjskiego zmasowanego nalotu. 

Przez prawie dwa lata wojny Ukraińcom nie udało się zestrzelić ani jednej z tych maszyn, gdyż bazują one na lotniskach setki kilometrów od linii frontu. Jednak 26 lutego 2023 roku w wyniku operacji specjalnej na terytorium Białorusi udało się niewielkimi dronami uszkodzić A-50 bazujący na lotnisku w Moczuliszczach pod Mińskiem. Odpowiedzialność za akt dywersji wzięła wtedy na siebie białoruska opozycyjna organizacji byłych milicjantów ByPol.

Wiadomości
Białoruski programista skazany na 10 lat łagru. Miał relacjonować atak na rosyjski samolot wojskowy
2023.11.09 17:04

Wczoraj trafiony miał też zostać latający punkt dowodzenia Ił-22M. Samolotów tych Rosja posiada niewiele ponad 10. One także znajdują się często w powietrzu podczas zmasowanych uderzeń lotniczych, a na ich pokładach są wtedy oficerowie wysokich stopni.

Ił-22M były do wczoraj nieuchwytne dla ukraińskiego lotnictwa, obrony przeciwlotniczej i dywersantów. Jedyny raz maszyna taką zestrzelili podczas swojego nieudanego buntu najemnicy Grupy Wagnera.

Wersje wydarzeń – możliwe i niemożliwe

Według ukraińskiego eksperta ds. wojskowości Jana Matwiejewa, Siły Zbrojne Ukrainy mogły porazić rosyjskie samoloty za pomocą amerykańskich naziemnych zestawów przeciwlotniczych Patriot, ale też rakietami powietrze-powietrze AIM-120 wystrzelonymi z F-16. Myśliwce te jeszcze oficjalnie nie trafiły na uzbrojenie Ukrainy i na razie nie ma dowodów na to, że Kijów je posiada. Jako inną możliwą wersję analityk rozważa odpalenie rakiet AIM-120 z posiadanych przez Ukrainę posowieckich myśliwców MiG-29, Su-27 lub Su-24. 

Z kolei użycie amerykańskiej rakiety AGM-88 HARM, bo takie domysły też się pojawiły, uważa on za mało prawdopodobne. Ten lotniczy pocisk służy co prawda do niszczenia wrogich radarów, ale na ziemi i nie wiadomo, czy mógłby trafić A-50 w powietrzu. 

Zasięg rakiety przeciwlotniczej PAC-2 systemu Patriot naniesiony na mapę aktualnego przebiegu linii frontu na Ukrainie. Grafika: t.me/arrowsmap

– Rejon ataku został w przybliżeniu ustalony i ukraiński Patriot mogły w zupełności tam dosięgnąć, jeśli podjechałby blisko linii frontu i użył rakiet dalekiego zasięgu. Druga możliwość to F-16, które w ten sposób poinformowały o swojej obecności. W obu wypadkach była to skrajnie trudna i skomplikowana sytuacja na granicy możliwości uzbrojenia. Szczególnie, że A-50 latał właśnie tam, gdzie w teorii nie można go było dosięgnąć. Jednak wiemy, że Siły Zbrojne Ukrainy umieją przeprowadzać operacje przeciwlotnicze na najwyższym poziomie – napisał Matwiejew. 

Co mówi strona rosyjska?

Pierwsze dowody na trafienie rosyjskich samolotów wojskowych opublikował ukraiński portal RBK Ukraina. Według jego danych była to przechwycona kominikacja radiowa załogi Ił-22M z dyspozytorem lotów w Anapie. Lotnicy poprosili o zgodę na pilne lądowanie w asyście straży pożarnej i pogotowia ratunkowego. 

Szczegóły lądowania uszkodzonej maszyny podał rosyjski bloger wojskowy Kiriłł Fiodorow. Według niego kapitan samolotu posadził ją samodzielnie. Według blogera, Ił-22M miała jednak trafić rosyjska obrona przeciwlotnicza. Taką wersję podchwycili też inni rosyjscy korespondenci wojenni. Między innymi propagandysta Władimir Romanow stwierdził, że “przeciwnik nie ma związku z porażeniem samolotów”. Przyznał przy tym, że A-50 został zestrzelony. 

Fighterbomber, popularny rosyjski kanał w Telegramie związany z Siłami Powietrzno-Kosmicznymi Federacji Rosyjskiej nie zaprzeczył, że samoloty zostały trafione. Poinformował on o śmierci i ranieniu lotników, nazywając to “wielką tragedią”. “Winnych, najpewniej, nie poznamy” – napisał autor kanału.

Zdarzenie nie jest przy tym komentowane przez rosyjskie władze, a według oświadczenia Dmitrija Pieskowa, rzecznika Władimira Putina, do niczego takiego nie doszło.

Komentarze ukraińskiego dowództwa

Dowodzący Siłami Powietrznymi Ukrainy Mykoła Ołeszuk skomentował dziś rano trafienia na swoim Telegramie: “To dla was za Dniepr. Na razie bez komentarza”. 

Generał dał w ten sposób do zrozumienia, że cenne samoloty zostały trafione w rocznicę tragicznego w skutkach rosyjskiego ataku lotniczego na miasto Dniepr 14 stycznia 2023 roku. Rakieta trafiła wtedy w blok mieszkalny, zabijając 46 cywilów.

Aktualizacja
Dziesiątki ofiar rosyjskiej rakiety w Dnieprze
2023.01.17 11:35

Kilka godzin później zestrzelenie samolotów oficjalnie potwierdził głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerij Załużny. Nazwał to “cudownie zaplanowaną i przeprowadzoną operacją na Przyazowiu”. 

Niedługo po nim rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat opublikował na Facebooku zdjęcie pociętego odłamkami ogona rosyjskiego Ił-22M. Podpisał je słowami: “Najprawdopodobniej Ił-22 doleciał do Anapy. Żywotna gadzina”. 

Sądząc po stanie samolotu, który miał też płonąć, jego potencjalny remont będzie długotrwały i kosztowny.

Wideo
Jest oficjalne potwierdzenie od gen. Załużnego: zniszczyliśmy rosyjskie samoloty A-50 i Ił-22
2024.01.15 11:49

Iwan Łysiuk/vot-tak, pj/belsat.eu

Aktualności