Łącznie do litewskich władz trafiły już 2604 wnioski o przyznanie takiego statusu.
Poinformowała o tym minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė, która zdała sprawozdanie na temat kroków podjętych przez jej resort wobec fali nielegalnej migracji poprzez Białoruś. Pani minister nazywa to wprost „atakiem hybrydowym” ze strony władz w Mińsku.
Według oceny Bilotaitė obecnie sytuacja na granicy się ustabilizowała – „mimo starań niedemokratycznego reżimu sąsiedniego kraju, aby wykorzystać nielegalną migrację jako narzędzie presji politycznej”.
Szefowa MSW przypomniała, że 2 lipca wprowadzono na Litwie stan wyjątkowy, który uprościł procedury walki z nielegalną migracją i otworzył dostęp do państwowych funduszy rezerwowych. Oprócz tego rząd w Wilnie otrzymał na ten cel 37 mln euro od Komisji Europejskiej, ale jeszcze wrześniu zamierza poprosić UE o dodatkowe fundusze – m.in. na zapewnienie migrantom warunków mieszkaniowych w okresie zimowym.
Wprowadzono też poprawki do ustaw o statusie prawnym cudzoziemców oraz o służbie wojskowej. Podjęto również decyzję o budowie ogrodzenia na granicy z Białorusią. Obecnie ogrodzono 25 km najważniejszych jej odcinków. Docelowo płot ma mierzyć ponad 500 km.
Od września litewskie służby zaczęły zawracać obcokrajowców usiłujących nielegalnie przedostać się do kraju. Nie wpuszczono ich już ok. 2,4 tys. Z kolei 2604 osoby spośród tych, które już trafiły na Litwę, złożyły wnioski o objęcie ich tam ochroną prawną. Jak dotąd rozpatrzono 570 podań. Wszystkie odrzucono.
130 osób postanowiło dobrowolnie wrócić z Litwy do swoich krajów. Litewski rząd organizuje dla nich powrotne loty i zapewnia wsparcie finansowe.
aa, cez/belsat.eu