W Moskwie służby komunalne będą przez pięć dni usuwać śnieg, który zasypywał rosyjską stolicę w ostatnich dniach. Wcześniej merostwo oceniało, że potrzebne będą tylko trzy dni. Dziś śnieżyca ustała i trwa czyszczenie dachów ze śniegu i lodu.
Od piątku spadło w stolicy niemal 85 proc. miesięcznej normy opadów – podało dziś radio Echo Moskwy. Śnieg może się jeszcze pojawić w niedzielę, ale już nie na taką skalę. Do uprzątania skutków śnieżycy zaangażowano 70 tysięcy pracowników służb komunalnych i 14 tysięcy pojazdów.
Śnieżyce rozpoczęły się w czwartek po południu i – według prognoz – miały potrwać do dziś. Opadom towarzyszył silny wiatr i niska temperatura wynosząca minus 15 st. C. Jak podawały w piątek służby meteorologiczne, warstwa śniegu w mieście sięgnęła 60 cm i była wyższa od rekordu z roku 1973.
Służby ostrzegały mieszkańców aby nie zbliżali się do drzew, które łamią się pod naporem wichury. Na ulicach zasypanych śniegiem tworzyły się olbrzymie korki a na moskiewskich lotniskach odwołano lub opóźniono setki lotów. Według komunikatu władz miejskich przy odśnieżaniu rosyjskiej stolicy pracowało 60 tys. ludzi.
– To będzie prawdziwy śnieżny Armageddon, śnieżna Apokalipsa. To jest alert wojenny – ostrzegał przed atakiem śnieżycy Jewgienij Tiszkowiec ze służby meteorologicznej Fobos, cytowany przez agencję RIA Nowosti.
Dziś nadal są problemy w komunikacji lotniczej: wstrzymanych i opóźnionych zostało niemal 90 rejsów na moskiewskich lotniskach. Niemniej, jak podała agencja Interfax, porty lotnicze pracują w zwykłym trybie, a widoczność jest obecnie wystarczająca.
Władze Moskwy proszą mieszkańców, by wstrzymali się od jazdy po mieście samochodem i w ten sposób ułatwili służbom komunalnym oczyszczanie tras. Wzdłuż całej obwodnicy Moskwy uruchomionych zostało 40 punktów, gdzie kierowcy aut, które ugrzęzły w śniegu mogli ogrzać się i zjeść ciepły posiłek.
W sobotę służby komunalne usuwały śnieg, mimo że krótko później nieprzerwane opady znów zasypywały uprzątnięte miejsca. Czapy śniegu przykryły zaparkowane samochody, place zabaw, a nawet niektóre pomniki. W centrum miasta uprzątnięty śnieg tworzył zaspy wielkości człowieka. Gdzieniegdzie widać było wysokie słupy śnieżnego dymu – tam z dachów domów pracownicy służb komunalnych zrzucali stosy śniegu.
Choć śnieżyca opuściła już Moskwę, to od poniedziałku stolicę Rosji czeka kolejny atak zimy: przyjdą silne mrozy, sięgające minus 25-30 st. Celsjusza.
cez/belsat.eu wg PAP