Współpracownicy Biełsatu aresztowani za robienie zdjęć powstającej elektrowni atomowej


Aleś Barazienka i Nasta Jaumen zostali zatrzymani w Ostrowcu w pobliżu placu budowy nowej białoruskiej elektrowni atomowej. Dziennikarze zdążyli poinformować, że są przewożeni w „cywilnym” samochodzie do ostrowickiego komisariatu. Dziennikarze mieli być zatrzymani za to, że filmowali przebieg prac budowlanych. Po trzech godzinach dziennikarzy wypuszczono.

Według relacji reporterzy mieli być obserwowani od początku swojej wizyty w Ostrowcu. „Zostaliśmy zatrzymani przez dwójkę milicjantów w mundurach, ale do komisariatu wiezie nas dwóch funkcjonariuszy ubranych po cywilnemu” – powiedziała Nasta Jaumen Biełsatowi – „Śledzili nas od początku naszej wizyty w Ostrowcu.”

Reporterzy przyjechali do miasteczka w rocznicę wybuchu elektrowni czarnobylskiej towarzysząc białoruskiemu opozycjoniście – przewodniczącemu Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolowi Labiedźce oraz miejscowym działaczom ekologicznym: Mikołajowi Ułasiewicz i Iwanowi Krukowi.

50 km od Wilna

Ostrowiec znajduje się w obwodzie grodzieńskim ok. 50 km na wschód od Wilna i ok. 200 km od polskiej granicy. W sierpniu 2012 r. ruszyła tam budowa pierwszej białoruskiej elektrowni atomowej. Projekt jest finansowany z rosyjskiego kredytu w wysokości 10 mld. dol. Do 2018 r. mają powstać dwa bloki o łącznej mocy 2400 MW wyposażone w rosyjskie reaktory typu B-491. Wykonawcą jest rosyjska firma państwowa “Atomstrojprojekt”.



Wyświetl większą mapę

Plany budowy elektrowni oprotestowywał wielokrotnie rząd Litwy – Ostrowiec leży dokładnie na granicy z tym krajem. Także na samej Białorusi są żywe silne obawy w związku z technologią nuklearną: kraj ten dobrze pamięta skutki wydarzeń w Czarnobylu, które bardzo dotknęły Białoruś.

jb/Biełsat/pap

WWW.belsat.eu/pl

Aktualności